czwartek, 11 kwietnia 2019

SHINYBOX MARZEC || BEAUTY QUEEN

12

Kolejny miesiąc za nami i kolejny ShinyBox, tym razem zatytuowany Beauty Queen. I mam bardzo mieszane uczucia do zawartości, wizualnie - pudełko wygląda rewelacyjnie, nowa szata graficzna przykuwa oko, na pewno zostanie ze mną i będę w niej trzymać drobiazgi. Niestety nie można tego powiedzieć o kosmetykach, które do mnie zawitały. No ale same popatrzcie.




Na początek saszetki. Wszystkie kosmetyki niżej pokazane to produkty pełnowymiarowe + prezent. Mamy tu dwa kosmetyki Biotanique: Aktywnie Nawilżającą Maskę w Tkaninie, którą już zużyłam. Lubię tego  typu maski, a ta bardzo dobrze zadziałała na moją cerę. Kolejny produkt to prezent, czyli próbka przeciwzmarszczkowego kremu rozświetlającego. Kiedyś sobie obiecywałam, że takie próbki będę zużywać, aby zapoznać się z kosmetykiem, praktycznie to jest tak, że leżą. Trzecim kosmetykiem jest Selfie Project Ultra oczyszczające plastry na nos. W opakowaniu są cztery sztuki, więc na pewno się przydadzą i może poradzą sobie z moimi porami na nosie?



Kosmetykiem kolorowym, który można było znaleźć w pudełku jest Bell HypoAllergenic Pomadka do ust w kredce. Serio? Znowu? Cóż mam powiedzieć... kolor raczej nie mój, podzielę się z siostrą. Do włosów pojawił się Fluid do włosów farbowanych O'Herbal. Początkowo się bałam, że będzie on koloryzował odrosty, tak przynajmniej nazwa wskazywała. Na szczęście okazało się, że jest to preparat do pielęgnacji włosów, zmniejsza ich łamliwość, nadaje im blask i połysk oraz pomaga zachować intensywność koloru. Cieszy mnie fakt, że jest to odżywka bez spłukiwania, więc szybka w użyciu. 






Kolejne produkty, który znalazłam w pudełku to Gentle Day Wkładki ekologiczne travel size. No okej, używam, więc się nie zmarnują, ale chyba nie tego oczekuję od ShinyBox. Natomiast drugi produkt to Olimp Labs Innovum Beauty Shot, czyli suplement diety w formie płynnej zawierający wysoko przyswajalny hydrolizat kolagenu, kwas hialuronowy, biotynę, cynk, witaminę A, B6 i B12. I byłoby wszystko okej, gdyby nie to, że otrzymałam jedną sztukę, czyli 25ml, jakoś to wychodzi dwa łyki. I jak mam sprawdzić, czy to działa? Przynajmniej w smaku było znośne.





Wiem, wiem, darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby, jako Ambasadorka otrzymałam pudełko za darmo, jednak to nie jest to, co oczekuję od ShinyBox. Pudełko w tym miesiącu jest po prostu słabe i myślę, że nie trzeba się bardziej rozpisywać. Mam jedynie nadzieję, że kolejne kwietniowe będzie już na poziomie. W sumie, na pewno będzie, bo raczej już gorzej być nie może. A Wy co sądzicie o marcowej edycji?

Pozdrawiam


Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia