Tusz do rzęs to jeden z najchętniej wybieranych kosmetyków przez kobiety. Przecież chcemy mieć piękne, podkręcone rzęsy podkreślające spojrzenie. Ale trafienie na idealny tusz jest dość trudne, ja bym mogła wymienić trzy, które podbiły mi serce i ciągle do nich wracam, a w swoim życiu trochę tych tuszy u mnie było. Reszta okazała się dobra, przyzwoita lub po prostu słaba. A jak jest z tuszem Show Stopper firmy W7? Zapraszam na recenzję.
Opakowanie tuszu jest grube, wykonane z różowego plastiku, nie ulega ono zużyciu - nie rysuje się ani napisy się nie ścierają. Szczoteczka jest dość zaskakująca, tak jakby spłaszczona, zwęża się ku końcowi. Początkowo myślałam, że operowanie nią będzie uciążliwe, ale poradziłam sobie. Szczoteczka pobiera zbyt dużo tuszu i należy końcówkę wytrzeć, bo inaczej zafundujemy sobie sklejone rzęsy.
Szczoteczka ładnie rozdziela rzęsy, wydłuża je i lekko podkręca. Nie spotkałam się z tzw "owadzimi nóżkami", nawet przy świeżym tuszu. Zwężająca się szczoteczka dociera do wszystkich rzęsek nawet przy kącikach oraz świetnie radzi sobie z dolnymi rzęsami. Nie obciąża rzęs, ponieważ są one wciąż sprężyste i elastyczne. Wydawałoby się, że jest idealnie, jednak tusz ma jeden dość poważny minus. Mianowicie tusz z dolnych rzęs czasami się "marze", w ciągu dnia mogą pojawić się ciemne plamy pod oczami. Jedyną radą na to jest nie malowanie dolnych rzęs, muszę wtedy sięgać po inny tusz. Jak pomalowane są tylko górne rzęsy, nic takiego się nie przytrafia. Sama trwałość jest dość dobra, kolor z czasem nie blednie, tusz się nie kruszy, czerń jest intensywna. Tusz nie jest wodoodporny, ale tego producent nie obiecuje.
Na rzęsach są dwie warstwy tuszu:
Podsumowując - tusz jest nawet interesujący, jednak trzeba pamiętać o tym, że może się rozmazywać z dolnych rzęs, ale na górnych ładnie się trzyma.
Nie mogłam znaleźć ceny tego tuszu, ale w UK kosztuje on ok 5 funtów.
Ciekawa jestem, czy znacie ten tusz. Zapraszam do komentowania :)
Pozdrawiam :)
szczoteczka bardzo podobna do tej z Lancome Hypnose Star :) Miło mnie zaskoczyła Twoja recenzja bo zastanawiałam się kilka razy nad jego kupnem.
OdpowiedzUsuńTeraz już nie będę miała wątpliwości
tego tuszu Lancome nie znam, więc nie wiem :) A ten W7 jest wart uwagi :)
UsuńBardzo ładnie wygląda na rzęsach!
OdpowiedzUsuńnie jest źle :)
Usuńlubie takie szczotki :)
OdpowiedzUsuńja pierwszy raz z taką się spotkałam :)
UsuńNie używałam ale widzę że na rzęsach prezentuję się idealnie :)
OdpowiedzUsuńObserwuje zapraszam :)
dziękuję :)
UsuńWow, efekt piękny :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńBardzo ładny efekt! Tusz zdecydowanie wart uwagi :)
OdpowiedzUsuńładnie wygląda na rzęsach :)
Usuńnie znam i podoba mi się, choć nie lubię takich szczoteczek:)
OdpowiedzUsuńszczoteczka nie należy do tych standardowych :)
Usuńpodoba mi się efekt na rzesach :-)
OdpowiedzUsuńEfekt daje bardzo ładny!
OdpowiedzUsuńefekt bardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńPo prostu na dolne uzywalabym inny ;) fajny produkt! i ciekawy efekt daje .Buziaki, zapraszam na nową notkę ;)
OdpowiedzUsuńi tak własnie robię, choć przyznam jest to uciążliwe
UsuńEfekt bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńAkurat niedawno widziałam go w sklepie i zastanawiałam się czy warto kupić...
OdpowiedzUsuńMogłam to zrobić :D
warto nim się zainteresować :)
Usuńpiękny efekt ! Jak dobrze, że natrafiłam na Twojego bloga :) uwielbiam tematykę makijażu oczu :)
OdpowiedzUsuńnie znam go, ale niezle się prezentuje :)
OdpowiedzUsuń