środa, 12 grudnia 2018

SHINYBOX LISTOPAD || THE POWER OF BEAUTY

Listopadowe pudełko otrzymałam dość późno i chwilę mi zajęło zapoznanie się z jego zawartością. Muszę przyznać, że tym razem Shinybox był wypchany po brzegi. Dawno nie było aż takiej różnorodności. Oczywiście nie wszystko przypadło mi do gustu, jednak przy końcowym rozrachunku jest dobrze. The Power of Beauty trzyma poziom.

 



Nie chcę Was zamęczać tym razem opisami poszczególnych kosmetyków, tylko krótko o nich napomknę.

Na pierwszy ogień idą kosmetyki Delia: zielony korektor do twarzy oraz (dobrany kolorystycznie) cień do powiek. Nie wiem, czy po te produkty sięgnę, nie przepadam za zielonymi korektorami. A cieni turkusowych mam od groma a i tak rzadko maluję się w takich kolorach. Na pewno komuś je sprezentuję.


Kolejne dwa produkty przeznaczone są do pielęgnacji włosów. Hegron Gel Spray Extra Volume z ekstraktem z bambusa, który ma dobrze utrwalić fryzurę oraz nadać maksymalną objętość już od nasady. Drugi produkt to Trico Botanica Oczyszczający krem do skóry głowy. Nie mam jakiś dużych podrażnień skóry, ale chętnie wypróbuję.



Znalazły się także suplementy: Singularis Calcium Citro Max, który uzupełni dietę w wapń oraz witaminę C oraz kapsułki Włosy Skóra Paznokcie, które został dodany do pudełka jako specjalny produkt dla Ambasadorek ShinyBox.


W tym pudełku można było znaleźć także kosmetyki do pielęgnacji skóry. Od Naturativ otrzymałam masło do ciała - szkoda, że jest to mini produkt, a nie pełnowymiarowy oraz Selfie Project Krem CC. Firmy nie znam, ale z chęcią poznam. Wiecie, że jeszcze nigdy nie stosowałam żadnego kremu CC? 



Od Selfie Poject jest także płyn micelarny. Cóż za zbieg okoliczności, bo właśnie mi się skończył. Bardzo ładni usuwa makijaż, nie ściąga skóry. A po demakijażu chętnie sięgam po Kwas hialuronowy od BioOleo. Duet idealny.



W boxie pojawiły się także próbki. Liq CG Serum Peeling na noc oraz czarna maska peel-off One&Only Cosmetics. Dzięki Masmi można poznać organiczne produkty do higieny intymnej i napić się herbaty w saszetce Moyo Matcha.


Ambasadorki ShinyBox otrzymały dodatkowe trzy produkty: Żel pod prysznic bananowo-truskawkowy Dushka, Serun Synchrovit C oraz zdrowe wkładki higieniczne Śnieżny Lotos.




Podsumowując, w pudełku jest bardzo dużo kosmetyków i myślę, że każdy może znaleźć coś dla siebie. Są produkty, które mi się nie przydadzą i je oddam, ale część zachowam dla siebie.

A Wy co myślicie o zawartości?

Pozdrawiam :)

 

3 komentarze:

  1. Mam mieszane uczucia. Niby sporo kosmetyków zostaje ze mną, ale drugie tyle leci w świat. Jedynym produktem, który bardzo mnie ucieszył jest masło z Naturativ, dlatego ubolewam nad faktem, iż jest to tylko miniaturka ;( Niby nie jest źle, ale bywały już lepsze zawartości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy artykuł. Czy testowałaś może jakieś kosmetyki po 40? Słyszałam, że na rynku od niedawna jest świetna marka Dabi'a ich produkty potrafią zdziałać cuda :D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia