Witajcie :)
Jakiś czas temu napisała do mnie firma http://www.kkcenterhk.com/ z Hong Kongu, która zaproponowała współpracę. Początkowo dość sceptycznie do tego podeszłam, nie miałam zamiaru odpowiadać. Jednak po pewnym czasie i rozmowie z dziewczynami, które także otrzymały od nich maila, zdecydowałam, a co mi tam, nic nie tracę, spróbuję. Po uzgodnieniu szczegółów, dość szybko dotarła do mnie paczuszka z wybranymi przeze mnie rzęsami o numerze A155. Dlaczego akurat te? Szczerze to nigdy nie zakładałam sztucznych rzęs ani sobie, ani nikomu innemu, nie chciałam od razu jakiś kolorowych, spektakularnych, bo nie wiedziałam jak będę się prezentować. Wybrałam takie, które najbardziej przypominają naturalne rzęsy.
Całość jest zapakowana w czarne pudełko. W środku zamknięte jest aż 10 par sztucznych rzęs, które prezentują się dość efektownie. Rzęsy są bardzo miękkie i miłe w dotyku, sprężyste. Tak delikatne, że myślałam że wyciągając z pudełeczka je uszkodzę. Ale nie - one tylko na takie wyglądają, są przyzwoicie zrobione, możemy nimi wyginać śmiało w podkowę, do zewnątrz, do wewnątrz i nic się nie uszkodzi. Cenowo także jest super, bo za cały zestaw należy zapłacić 12.50$ - wychodzi za jedną parę 1,25$
Niestety do opakowania nie dołączają kleju do sztucznych rzęs. Szkoda, bo dla osoby początkującej z tego typu zabawkami, byłoby to udogodnienie. Musiałam biegać po drogeriach w poszukiwaniu jakiegokolwiek kleju - wybrałam Wodoodporny klej do sztucznych rzęs firmy Donegal. Nie wiem czy jest on dobry, czy nie, po pierwszym użyciu nie mogę tego stwierdzić. Niestety w sklepie nie doczytałam, że jest on czarny... hmm... ale jak już kupiłam to musiałam go użyć.
Tak jak wspominałam wcześniej, jest to moje pierwsze podejście do sztucznych rzęs. Początkowo musiałam się zapoznać z instrukcją obsługi. Ok, wiedza teoretyczna przyswojona. To czas na praktykę.
Po wykonaniu makijażu sięgnęłam po sztuczne rzęsy. Powyginałam je w podkówkę, przymierzyłam czy nie są za długie. Akurat te rzęsy są w sam raz, więc nic przycinać nie musiałam. No to teraz klej... sick!.. czarny... damy radę... na końcówkę rzęs umieściłam małą ilość kleju. czekam 30 sekund aż zgęstnieje. 1...2...3...4... ... 20 oho zaraz będę przyklejać... 25...26... ... 30. Złapałam rzęsy i próbowałam ją umieścić wzdłuż linii rzęs... ehh.... katastrofa... cały czarny klej mam na powiece, pod powieką... przyklejając rzęsy robiłam to tak nieporadnie, że się cała upaćkałam... wdech, wydech... ok zaczynamy jeszcze raz... demakijaż, makijaż, rzęsy... 1..2..3.. ... 25... ręce zaczynają mi się pocić ze stresu... 26...27... ... 30.. ok, nakładam... do pomocy wzięłam pęsetę, delikatnie od zewnętrznej strony przykładam rzęsy wzdłuż linii rzęs, przyciskając przy tym pęsetą do skóry. ufff. udało się !!! :) No to teraz drugie oko. 1...2...3.... ... 30 przyklejam tą samą metodą od zewnętrznego kącika do wewnętrznego. Po raz kolejny się udało!!! :) Piknie to wygląda :D Jak na pierwszy raz ze sztucznymi rzęsami to chyba dobrze wyszło ;)
Same oceńcie jak rzęsy A155 z kkcenterhk prezentują się na oku ;)
Gdyby ktoś był zainteresowany, podam listę kosmetyków, jakich użyłam w tym makijażu:
- podkład Rimmel Lasting Finish #103
- korektor pod oczy Maybelline
- puder sypki Max Factor
- bronzer Lancome
- róż Paese #36
- baza pod cienie Kryolan
- czerń oraz błękit z potrójnej paletki Paese Klejnot Wieczoru oraz jasny z paletki Paese Ukłon Doży
- liner w żelu Bobbi Brown
- korektor do brwi Delia
- i oczywiście sztuczne rzęsy A155 z kkcenterhk
I jak Wam się podoba?:) Może być jak na pierwszy raz? ;)
Pozdrawiam :)
łał efekt powalające :) są naprawdę cudne! niby delikatne, ale mimo wszystko dodają pazura:) chętnie wypróbowałabym rzęs tej firmy, bo wszyscy chwalą pod niebiosa... :D
OdpowiedzUsuńPięknie!!! Rzęsy wyglądają bardzo naturalnie ale zdjęcia... jak z reklamy! Świetny makijaż Ferrou!
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoich "nowych" rzęsach ;)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio eksperymentowałam ze sztucznymi rzęsami i polecam klej z inglota. Jest duży, nie maże się, dobrze przywiera i łatwo się zmywa.
OdpowiedzUsuńA makijaż i rzęsy piękne!
Za praszam do mnie przy okazji. :)
Mnie się bardzo podobają:). I uważam, że takie bez żadnych błyskotek itp. są najfajniejsze;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze się nie nauczyłam przyklejać rzęs. Dla mnie to niestety czarna magi. Robiłam już parę podejść, ale ani razu mi się nie udało. Ale się nie poddaję. W końcu dam radę.
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńwyglądają świetnie! :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie Ci wyszło. Ja sobie za cholerę nie umiem ładnie przykleić ... Innym spoko ale sobie :(
OdpowiedzUsuńI makijaż świetny!
Efekt powalajacy! ostatnimi czasy nie moge sie obejsc bez sztucznych tak mi sie podobają i je nosze na rozne sposoby,czesto przycinam w polowie;) a klej polecam z Inglota malutka fiolka,spokojnie na 10 razy wystarczy, biały za 4zł! polecammmm 3ma i jest dobry:) a rzęsy masz przepiekne! prawie do niebaaaaaaaaa.. lalala:)
OdpowiedzUsuńDostałam już drugą paczkę od nich i jestem bardzo zadowolona :) i też dostałam te rzęski co Ty tym razem :D
OdpowiedzUsuńPiękne te rzęsy, wyglądają bardzo dobrze,śliczny makijaz zrobiłaś:-)buziaki
OdpowiedzUsuńcudowny :O
OdpowiedzUsuńCUDO !!! Przepiekny makijaz, a rzesy tylko dodaja mu uroku... nie moge sie napatrzec, po mistrzowsku to zrobilas... ja sobie z tymi rzesami nie moge dac rady ale mam inny model... zastanawiam sie, czy to wina modelu, czy mojego dziamdziamstwa ;)))
OdpowiedzUsuńWow, świetnie to wygląda. W dodatku piękny makijaż! No i te Twoje oczka. Cudowne. :)
OdpowiedzUsuńprzepieeeeeeeeeeeeeeekne oko :D:D rzesy sliczne no i banner moja drogaaa..wymiatasz :D
OdpowiedzUsuńgrzee, dziękuję :) to fakt, rzęsy są bardzo fajne, mi się dobrze w nich chodziło.
OdpowiedzUsuńAla, dzięki za miłe słowa :) Staram się, aby zdjęcia były dobre jakościowo :)
Red Lipstick - ja też się w nich zakochałam :D
Redhaed - słyszałam że ten klej z inglota jest bardzo dobry, jednak w mojej miejscowości takowego sklepu nie ma :(
Ola, czasami można zaszaleć z błyskotkami ;)))
Neffisa83 - trzymam kciuki aby się udało :)
Tusia13pl - dziekuję :)
Paula - dziękuję :)
Tylkokasiu - heh.. ja strasznie mrugałam jak tylko zbliżałam się z rzęsami do oka, później w miarę to opanowałam ;)
Sylvka - sztuczne rzęsy są fajne :D a ten klej biały on później zmienia kolor? tzn staje się bezbarwny?
Siulka - to czekam na recenzję, zobaczymy czy Tobie także przypadną do gustu :) do mnie się jeszcze nie odezwali, ale z miłą chęcią dalej bym trochę potestowała ;)
Basiu, cieszę się że się podoba :)
HaloGosza, dziekuję :)
Urban - dasz radę z rzęsami :) nie od razu Rzym zbudowano ;)))
Sonnaille - dziękuję :)
Candy :D dzięki :))))
Ferr- ten klej pozniej w ogole jest nie widoczny bo zakrywaja go rzesy:D, nei mysle o ttym ze byl biały. cienie nakladam, kreske maluje i nie widze nic niepokojącego-ani razu:)
OdpowiedzUsuńefekt powalający :)
OdpowiedzUsuńSylvko, to będę musiała się rozejrzeć za tym klejem :)
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję :**
super makijaż - ale to u ciebie jest zawsze. rzęsy wyglądają super, chociaż jak dla mnie trochę za mocny efekt na co dzień.
OdpowiedzUsuńAdrianno - racja, sztuczne rzęsy bardziej pasują na wieczorowe wyjścia, ale w ramach testów można sobie na nie pozwolić, także w dzień :))))
OdpowiedzUsuńte rzęsy są mega! tak je przykleiłaś, że twoich nawet nie widać :) i makijaż również wspaniały. pozdrawiam ;))
OdpowiedzUsuń