Lepiej mi się z nim współpracuje, aniżeli z jego miętowym bratem. Przede wszystkim jest rzadszy - dzięki temu bezproblemowo jednym ruchem zgrabnego pędzelka pokrywamy płytkę paznokcia bez smug. Poza tym, jest bardziej kryjący, już jedna grubsza warstwa wystarcza aby uzyskać pożądany efekt. Czas schnięcia jest w sumie taki sam, bardzo szybko dogłębnie wysycha, co jest dla mnie bardzo ważne. Z trwałością jest różnie - przy dodatkowym topie jest nie do zdarcia przez kilka dni, bez topu, malutkie odpryski potrafiły się pojawiać już po 24h, ale mimo tego i tak go uwielbiam :)
Zobaczcie, jak się prezentuje:
Zdjęcia bez lampy błyskowej:
Zdjęcia z lampą błyskową:
******************************
Tak jak poprzednio, pokażę Wam jak ten kolor prezentuje się z błyskiem. Tym razem nałożyłam lakier bezbarwny terapia witaminowa Paese:
Zdjęcia bez lampy błyskowej:
Zdjęcia z lampą błyskową:
Tym razem, która wersja Wam bardziej się podoba? Mi jednak bez błysku, ten półmat naprawdę świetnie wygląda na pazurkach :)
Pozdrawiam :)
Genialny czarny matowy lakier! :D
OdpowiedzUsuńgenialnie :)
OdpowiedzUsuńŚliczny mat :)
OdpowiedzUsuńkocham się w matach, ale w oby dwu wersjach mi się ten lakier podoba
OdpowiedzUsuńBardziej podoba mi się wersja matowa :)
OdpowiedzUsuńMatowy świetny:))
OdpowiedzUsuńMatowy wygląda bardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńJa go chcę! Gdzie można kupić lakiery Delii??
OdpowiedzUsuńno fajna satynowa czerń :) bardzo sexy
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńmatt nie jak błyszczy to jest lepiej.
OdpowiedzUsuń