Bardzo lubię wykonywać makijaże połyskującymi cieniami, ponieważ świetnie się prezentują i mienią na oku. Jednak później wściekam się oglądając zdjęcia. Niestety drobinki odbijają światło i zazwyczaj otrzymuję jasną plamę na powiece. Kolory gdzieś się gubią i cały efekt wygląda niekorzystnie. Tak też było tym razem...
Byłam bardzo zadowolona z tego makijażu, na żywo wyglądał fenomenalnie, kolory świetnie w siebie przechodziły. Jednak po zobaczeniu zdjęć - załamałam się. Mój ponad dziesięcioletni aparat nie jest w stanie odzwierciedlić rzeczywistego efektu. Na pocieszenie kilka fotek nie wyglądało aż tak tragicznie i udało się z nich cokolwiek wyciągnąć, choć nadal odbiega to od tego, co widziałam w lusterku. Kolory pięknie się mieniły w zależności od natężenia światła: był fiolet, lilia, szmaragd i złoto. Na zdjęciach niestety nie do końca jest to widoczne.
Użyte kosmetyki:
//BRWI (BROWS)//
- Inglot AMC Brow Liner Gel 12
- Kobo Professional Eyebrow Colour 302 Ash
- Deni Carte Beige Pencil
//OCZY (EYES)//
- Inglot Duraline
- Urban Decay Smoked Palette: Blackout, Loaded, Kinky;
- MakeupGeek Eyeshadows: BlackLight (duochrome), High Wire (foiled), Prom Night;
- Inglot Pure Pigment Eye Shadow 35
- Maybelline Lasting Drama Gel Liner Black
- Inglot Eyeliner Gel 67
- False Lashes Ardell Demi Wispies
- L'Oreal Volume Million Lashes So Couture Mascara
Co sądzicie o tym makijażu?
Pozdrawiam :)
Przepiękny jest!
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
Usuń