Jestem posiadaczką cery mieszanej z tendencją do przetłuszczania się w strefie T. Ważne jest dla mnie sięganie po produkty trwałe i matujące, abym mogła jak najdłużej cieszyć się nienaganną cerą. Sięgam często po pudry matujące, jednak wtedy moje suche policzki potrafią się buntować. Dlatego u mnie najlepiej sprawdzają się pudry ryżowe: z jednej strony świetnie pochłaniają nadmiar sebum, a z drugiej strony nie wysuszają. I taki też jest nowy produkt od Deni Carte: Puder ryżowy DERMAFIXER, o którym dzisiaj będzie mowa.
Kosmetyk otrzymuje się w białym kartoniku o prostej grafice, znajdują się tam wszystkie ważne informacje oraz skład, który jest króciutki. Nie znajdziemy tutaj parabenów, talku, ani niepotrzebnych substancji zapachowych. Sam puder jest w plastikowym opakowaniu. Po odkręceniu wieczka pojemnik jest zabezpieczony sitkiem. Po oderwaniu folii można nie panować nad wysypywaniem się kosmetyku, dlatego też brakuje mi jakiejś nakładki albo puszku, aby to kontrolować.
Puder jest bardzo dobrze zmielony, ma delikatną konsystencję, całkowicie jest pozbawiony zapachu. Jest biały, jednak można go stosować do każdej karnacji, ponieważ szybko dostosowuje się do kolorytu cery, nie bieli jej, nie robi placków, nie podkreśla porów czy zmarszczek, nie uczula. Bardzo przyjemnie się go aplikuje, dobrze przyczepia się do puchatych pędzli. Lubię sięgać po puder ryżowy Deni Carte, ponieważ świetnie utrwala makijaż na wiele godzin, cera jest zmatowiona, jednak wygląda bardzo naturalnie. Dodatkowo w dotyku skóra jest wygładzona. Puder dobrze współgra z różnymi podkładami.
Puder ryżowy można stosować pod podkład jako bazę lub już na sam koniec, aby utrwalić makijaż. Pierwszą metodę rzadko stosuję, jednak ten kosmetyk tutaj sprawdza się wyśmienicie. Podkład utrzymuje się wtedy dłużej, a cera nie jest nadmiernie obciążona. Utrwalenie makijażu też jest bardzo długie - bez poprawek wytrzymuje 6-8 godzin. U mnie jest to naprawdę niezły wyczyn, bo skóra w okolicach nosa oraz brody bardzo szybko się przetłuszcza i tam po prostu się niezbyt ładnie świecę i podkład potrafi się zważyć. Po użyciu pudru ryżowego przez bardzo długi czas nie mam z tym żadnych problemów.
Kosmetyk jest bardzo wydajny, ponieważ w opakowaniu znajduje się 15g proszku - to mi wystarczy na wiele miesięcy. Do tego cena jest bardzo atrakcyjna: aktualnie na stronie producenta kosztuje 14.90zł.
Podsumowując, kosmetyk u mnie się sprawdził i chętnie teraz po niego sięgam. Cera wygląda bardzo naturalnie, a makijaż jest trwały przez wiele godzin. Nic mi więcej do szczęścia nie trzeba.
Pozdrawiam :)
Przydaje się! :) U mnie puder ryżowy obowiązkowo! :)
OdpowiedzUsuńOstatnio u mnie też :)
UsuńKtóry lepszy- Mariza czy Deni Carte ?
OdpowiedzUsuńZdecydowanie Deni Carte, chociażby ze względu na skład. U Marizy na pierwszym miejscu jest talk i pełno parabenów, na które moja cera od razu reaguje. Działanie niby podobne, choć Deni Carte nie wysusza mi policzków jak ten z Marizy.
UsuńDziękuję za odpowiedź :)
UsuńJak mi się skończy obecny puder, chyba się w niego zaopatrzę :) Ostatnio bardzo się polubiłam z sypkimi pudrami :)
OdpowiedzUsuńna pewno Ci się spodoba :)
UsuńLubię puder ryżowy, ale akurat mam z Kryolanu :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że Kryolan ma puder ryżowy :)
UsuńUżywam go już od miesiąca. Bardzo ładne matuje, nie bieli twarzy. Jednak dla mojej cery nie wystarcza - po 4 godzinach świecę się jak bombka. To zasługa mojej tłustej cery, więc nie winię pudru. Dla przeciętnie tłustej/mieszanej twarzy będzie naprawdę rewelacyjny.
OdpowiedzUsuń