Dzisiaj opiszę Wam moje spostrzeżenia odnośnie pomadki Triple Core z firmy Oriflame, w kolorze Blazing Red. Testowałam ją w dość wymagających warunkach, min w wigilijny wieczór oraz w sylwestrową noc. Przekonajmy się, czy zdała ona egzamin.
Do wyboru mamy 10 kolorów pomadek Triple Core, od typowych nudziaków do krwistej czerwieni. Są tak wyprodukowane, że łączą ze sobą pomadkę, błyszczyk oraz ochronny balsam. Dzięki temu powinniśmy mieć usta intensywnie podkreślone o pięknym połysku, przy okazji nawilżone dzięki ochronnemu balsamowi.
Jak zapewne wiecie, kosmetyki Oriflame można zakupić jedynie o konsultantek. W katalogu 01/2012 (jest ważny do 22.01) można tą pomadkę zakupić po okazyjnej cenie 22.90
Jeżeli nie macie kontaktu z konsultantką firmy, zapraszam na stronę oripolska.pl
Moja opinia:
Muszę stwierdzić, że bardzo polubiłam ten produkt. Od okoła miesiąca mam duże problemy ze skórą na ustach, strasznie się łuszczy, ściąga się, uczucie nie do zniesienia. Niestety w takim stanie używać pomadek nie mogę, nawet błyszczyki zbyt ładnie nie wyglądają. Ale po aplikacji Triple Core nie miałam podkreślonej żadnej skórki.. :) Zaskoczyło mnie to pozytywnie. Przez cały okres noszenia tej pomadki czułam, że usta są nawilżone, miękkie, nie miałam uczucia swędzenia czy ściągania się skóry. Kolor utrzymuje się średnio, ale zależne jest to przede wszystkim od tego co z ustami robimy ;) szybko znika przede wszystkim na środku ust, kontur podkreślam pędzelkiem i tam jest nie do zdarcia (chyba że ktoś ma tendencję to częstego dotykania ust, to pomadka szybko zejdzie)
Kolor który otrzymałam jest dość ciekawy - ciemna czerwień z domieszką neonowej pomarańczy, dzięki temu otrzymujemy dość ciekawy efekt na ustach. Kolor jest kryjący, błyszczyk ładnie nabłyszcza, ma maleńkie drobinki, które nie są widoczne na ustach.
Podsumowując, jedna z fajniejszych pomadek jakie do tej pory miałam. Warta wypróbowania.
Tak jak wspomniałam na samym początku, użyłam tej pomadki do makijażu wigilijnego oraz sylwestrowego. Efekt końcowy pokazywałam na blogu, makijaże można znaleźć tutaj i tutaj.
Buziaki ;)
zastanawiałam się nad jej zakupem, i teraz się na nią skuszę :) tylko wybiorę odcień z tych nudziakowych, będzie bardziej uniwersalny :)
OdpowiedzUsuńNie przypuszczałabym ,że ten odcien będzie tak fajnie wyglądał patrząc na całą buzię:)
OdpowiedzUsuńRacja! Kolor wygląda przepięknie na ustach!!
OdpowiedzUsuńPrześliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńpodobnie jak kleopatre miałam podobne odczucie, sama pomadka w zupełności mnie nie przekonałą ale zdjęcie twarzy - bardzo mnie przekonało :)
OdpowiedzUsuńNie mój kolor,ale tobie pasuje.
OdpowiedzUsuńa ja z innej beczki! masz piękne rzęsy - jakiego tuszu używasz? :)
OdpowiedzUsuńGenialny kolor, pieknie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor. :)
OdpowiedzUsuńodcien zupelnie nie moj, ale na Tobie prezentuje sie uroczo :) szkoda, ze jest tak mały wybor kolorow tych szminek, bo zadna mi nie pasuje :(
OdpowiedzUsuńmiałam ją :) świetna jest, szkoda tylko że już mi się skończyła :<
OdpowiedzUsuńNie lubię pomadek zwłaszcza w tych kolorach ale Tobie jak najbardziej pasują;) Ja wolę przygaszone róże albo bordo. Zapraszam do mnie www.kosmetykic.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje i ten kolor pasuje do Ciebie!
OdpowiedzUsuńCudny kolor! wielka szkoda ze nieładnie mi w czerwieniach,ale u swojej konsultantki zamówię Nude,bo lubię jasne kolorki:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Zapraszam do KONKURSU na moim blogu http://beaaatka21.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, teraz jest dostępna w limitowanym opakowaniu takim pięknym w kwiatki :)
OdpowiedzUsuń