Nie jestem lakieromaniaczką, nie mam czasu ani zdolności do tworzenia cudów na paznokciach. Maluję paznokcie jednym kolorem, wymagam ciekawego i interesującego koloru, dobrej pigmentacji, łatwej aplikacji i przede wszystkim trwałości. Czy lakier Oriflame spełni moje oczekiwania?
Lakiery - bazy pod manicure artystyczny z linii VeryMe firmy Oriflame to nowość w katalogu #01. Do wyboru mamy 3 kolory: Red Light, Pink Shine oraz Cerise Glow. Producent zachęca nas do stworzenia ciekawych wzorków, do zabłyśnięcia kreatywnością. W katalogu są tutoriale, jak za pomocą lakierów Oriflame oraz ozdób stworzyć małe dzieło:
Jeżeli nie macie kontaktu z konsultantką firmy, zapraszam na stronę oripolska.pl
Moja opinia:
Opakowanie:
Zaczniemy od opakowania. W małym szklanym pojemniczku mieści się 8ml lakieru. Na opakowaniu jest tylko nazwa produktu. Napisy się nie ścierają co jest dużym plusem.
Konsystencja:
Lakier jest ani za rzadki, ani za gęsty, jest w sam raz.
Aplikacja:
Pędzelek jest dobrze wyprofilowany, dość prosto nakłada się nim lakier. Szybko schnie, ale mimo tego nie robi smug. Do pokrycia płytki paznokcia wystarczy jedna warstwa, choć mogą się pojawić prześwity.
Trwałość:
Po kilkunastu godzinach od nałożenia lakieru ścierają się końcówki..
Podsumowanie:
Przede wszystkim zastanawiające jest to, po co taki produkt. Do różnego rodzaju tworzenia cudów na paznokciach można wziąć każdy lakier, nie musi mieć on w nazwie "baza". A jak już ma, to niech będzie więcej niż 3 kolory do wyboru. Bo dla lakieromaniaczek 3 kolory i to w dość ekstrawaganckich kolorach nie pokusi do zakupu. Ok... to jak już nazywamy produkt bazą, to oczekujemy od niego trwałości - tutaj jej brak, po południu malowałam paznokcie do zdjęć, wieczorem już miałam pościerane końcówki., a nic konkretnego nie robiłam.... :) Druga sprawa, bąbelki powietrza pod lakierem...to co ja się namęczyłam przy malowaniu to swoje. Zauważyłam jedną rzecz - jak weźmiemy za dużo lakieru, to mamy bąbelki, o dwóch warstwach zapomnijmy, bo cała płytka paznokcia jest zabąbelkowana. I one się pojawiają w momencie schnięcia lakieru. Początkowo myślałam że może za intensywnie zmieszałam lakier przed użyciem, stąd wzięły się bąbelki.. nie.. bo jak łagodnie mieszałam w buteleczce to nadal bąble się pojawiały. Później zmieniłam bazę pod "bazę". Przerobiłam odłuszczanie, nieodłuszczanie płytki paznokcia, nakładanie odżywek, lakierów bezbarwnych itp. Za każdym razem występował ten sam problem.... Okazało się, że wystarczy odrobinę za wiele nałożyć lakieru i taki efekt... pierwszy raz się z czymś takim spotkałam i wprawiło mnie to w osłupienie. Kolejnym dużym minusem jest odbarwianie płytki paznokcia - po zmyciu lakieru nadal mamy różowe paznokcie co więcej, skóra wokół paznokcia także jest zabarwiona. I nie ważne czy użyjemy pod lakier jakąś odżywkę itp... za każdym razem po zmyciu tego lakieru paznokcie są różowe.
Lakier nie przypadł mi do gustu, przez swoje "działanie" ale także przez kolor... nie lubię neonowego różu i jeszcze tak błyszczącego, ale kto co tam woli.
Kosztuje on 12,90, w promocji 7,90. Szczerze, za taką cenę można mieć porządny trwały lakier, gdzie mamy do wyboru wiele kolorów a nie tylko 3.
Swatche:
Paznokcie pomalowane są jedną warstwą lakieru
FLASH
NO FLASH
A może któraś z Was miała do czynienia z tymi lakierami? Może miałyście inne wrażenia niż ja? Chętnie poczytam :)
Pozdrawiam :)
oj kolor mocno średni...ja miałam raz chyba 'przyjemność" używać lakieru z oriflame i nie byłam zadowolona...jest mnóstwo lakierów innych firm, które są w podobnej cenie (czy czasem nawet tańsze) i są naprawdę świetnej jakości :)
OdpowiedzUsuńKolor mi się podoba, choć osobiście wole mleczne kolory :)
OdpowiedzUsuńkolor bylby ok gdyby byl matowy :D hehe
OdpowiedzUsuńNie lubię różowego ale ten kolorek przepadł mi do gustu
OdpowiedzUsuńCiekawa była Twojej recenzji, bo te lakiero-bazy to nowość bardzo reklamowana przez firmę. Sama na sobie sprawdziłam kolor Red Light z tej serii. Moje plusy: łatwo się nakłada, szybko schnie. Minusy: po 3 dniach zauważyłam starte końcówki, ale tylko na wskazujących palcach (nie wiem, dlaczego tak). Paznokci i skórek mi nie zabarwił. Przy drugim podejściu zaaplikowałam lakier na paznokcie pokryte żelem i trzyma się już tydzień bez poprawek. Mimo to dużo bardziej lubię i polecam lakiery z serii Oriflame Beauty.
OdpowiedzUsuńprzyznam, że bez szału wygląda ciut bazarowo ;)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor :)
OdpowiedzUsuńwyglada bardzo ładnie, mam inglota o tym samym kolorze i wykończeniu ;)
OdpowiedzUsuńŁadny odcień:)
OdpowiedzUsuńOczekuję od lakierów tego co Ty i też rzadko maluję pazurki, ponieważ jestem mamą i mam mnóstwo domowych obowiązków a to niezbyt dobrze wpływa na lakier. Wybieram raczej sprawdzone marki np. OPI, Essie. Jakoś te tańsze szybciej przegrywają z praniem, sprzątaniem itp, itd. ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdzają... Byłaby to swego rodzaju innowacyjność - taki lakier baza.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zbyt cukierkowy.
OdpowiedzUsuń