Hej
Dzisiaj taki post niekosmetyczny, bardziej wspominkowy, wypominkowy itp.
Dzisiaj stuknął mi rok bycia częścią społeczności blogospota, dokładnie 5 marca 2011 roku, na tyle znalazłam w sobie odwagi, że założyłam tutaj konto z postanowieniem dzielenia się swoimi dziwactwami. Chciałam mieć miejsce gdzieś w internecie, gdzie mogłabym umieszczać swoje makijaże. Wiem, że nie jestem doskonała w tym co robię, wiele mi brakuje, wiedzy, doświadczenia. Ale codziennie staram się być lepsza w tym co robię. Mam jakieś maleńkie marzenia związane z tymi swoimi malunkami, może kiedyś znajdę w sobie dodatkową dawkę odwagi, aby zrobić krok dalej?
Poznałam tutaj wiele fajnych dziewczyn, ich pasje, ich blogi. Wielokrotnie z wypiekami na twarzy oglądałam Wasze prace, czytałam Wasze recenzje, odzywała się we mnie chęć posiadania tych wspaniałości, które przedstawiałyście, kusicielki :P Starałam się dążyć do tego, aby mój blog był coraz bardziej ciekawszy, aby wiele osób miało chęć przebywania tutaj.
Zapewne ostatnio zauważyłyście, że jest mnie mniej niż więcej... Heh..
czuję, że się wypaliłam. Jak na początku, dzień zaczynałam od bloga,
teraz potrafię przez kilka dni się tutaj nie pojawiać. Codziennie szukam
nowych sił, aby usiąść, coś wymyślić, namalować, napisać. Średnio mi to
wychodzi. Ale mam nadzieję, że w końcu uda mi się zebrać w sobie i
ponownie cieszyć się tym, co tutaj do tej pory robiłam.
Po roku czasu, mój blog obserwuje 517 osób, jest to dla mnie naprawdę pozytywne zaskoczenie, nie sądziłam, że aż tyle osób będzie chciało oglądać te moje śmieszne wypociny :) Dziękuję Wam za to, że jesteście, że mnie czytacie, komentujecie, dzielicie się swoimi spostrzeżeniami.
Buziaki :*****
Gratulacje z okazji blogowego roczku. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powrotu sił do pisania. :)
dziękuję :)
UsuńGratuluję Ci z całego serca! :) I nie rezygnuj z pisania bloga, rób dalej to co robisz i nie martw się, że się wypalasz. Każdy ma czasem takie momenty "zastoju" w swoim życiu, a te 517 obserwujących chce tutaj do Ciebie zaglądać - niezależnie czy będziesz pojawiała się raz na tydzień czy 5 dni w tygodniu :) Powodzenia w dalszym prowadzeniu bloga :)
OdpowiedzUsuńo rezygnacji z pisania to jeszcze nie myślałam. :) też trudno tak zostawić wszystko i pójść robić co innego :) po prostu jakoś muszę się odnaleźć. Dziękuję :)
UsuńGratulacje :) Pisz dalej bo warto - zmieniasz przecież świat na lepsze tym,że po prostu jesteś :) 100 lat zatem :P
OdpowiedzUsuńoj, zmieniać świata nie potrafię :) jestem jedynie jego częścią :) dziękuję :)
Usuńgratuluje sto lat sto lat! i odpocnij zbierz świeże siły i wracaj:* bo fak t teśkno za Toba:*
OdpowiedzUsuńnie sądziłam że tęsknisz :*****
Usuńpojawiać to się będę pojawiać, ale nie tak często jak kiedyś :)
*Leci z tortem*
OdpowiedzUsuńSTO LAT STO LAT NIECH ŻYJE ŻYJE NAM! :)
Gratuluję tego pierwszego roku, skoro wytrzymałaś już tyle, to znaczy, że jesteś osobą, która nie podlega magii pierwszego impulsu, to bardzo dobra cecha, gratuluję :)
A rzeczy, które opisujesz, wcale nie są śmiesznymi wypocinami, za pewne dla wielu z obserwatorek jesteś inspiracją i natchnieniem, pamiętaj że warto walczyć, póki istnieje choć jeden człowiek dla którego warto to robić, Ty masz ich u siebie calkiem dużo i z pewnością ich przybędzie ;)
PS. Miałam napisać to ostatnio, uwielbiam Twoje majikaże, przy okazji masz bardzo ładne i ciekawe oczy, dużo z nich można wyczytać :) Na pewno jesteś wesolutką, spontaniczną i energiczną osobą i tego właśnie Ci życzę z okazji blogowej rocznicy, taką pozostań :)
Pozdrawiam i obserwuję :)
bardzo bardzo dziękuję za te słowa :* Cieszę się, że mogę być dla kogoś inspiracją i natchnieniem :)
Usuńheh.. wiele osób mi mówi że mam ciekawe oczy :)) tylko ja jakos tego nie widzę ;))))
dziękuję :)
Gratulacje! Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńgratuluję :)
OdpowiedzUsuń100 lat! życzę powrotu radości z blogowania :)
dziękuję :)
UsuńGratki :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńRadość z blogowania jest chyba najważniejsza. Dlatego z całych sił trzymam kciuki żeby wróciła. Bloga uwielbiam i jestem pełna podziwu dla Twoich makijażu. Buziaki i gratulacje! :*
OdpowiedzUsuńracja, blogowanie powinno nas cieszyć :) dla mnie to zawsze była zabawa, ostatnio tak jakoś troszkę się oddaliłam :)Ale raczej nadal tu będę :)
Usuńdziękuję :*
Gratuluję pierwszych urodzin bloga,Asiu, dla wielu osób jestes inspiracją,mam nadzieje,że znów nastanie tai dzień,że codziennie będziesz tu zagladać z radością i motywacją do pisania:*
OdpowiedzUsuńBasiu, dziękuję za miłe słowa :*
UsuńMoje gratulacje z okazji rocznicy:)
OdpowiedzUsuńNic się nie martw wypaleniem, wiosna idzie już niedługo znowu będziesz pisała więcej postów:)
pozdrawiam
lubię wiosnę :) i cieszę się z tego że w końcu do nas wita. Wygrzeję się troszkę na słoneczku i od razu chęci wrócą :) dziękuję :)
UsuńAsiu, gratulacje. A wypaleniem się nie przejmuj, jest i go nie będzie, też przez to przechodziłam ( u mnie trwało ponad pół roku)
OdpowiedzUsuńGłowa do góry
chyba każdego z nas dopada takie uczucie :) Mam nadzieję, że szybko mi przejdzie :) dziękuję za słowa otuchy :****
UsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :**
UsuńGratuluję !! :)
OdpowiedzUsuńNa pewno to tylko tymczasowe uczucie wypalenia, które musisz przeczekać, a potem znowu z zapałem będziesz prowadzić bloga :)
tak, sądzę że to tymczasowe, choć już dłuższą chwilę trwa :) ale powinno przejść :)dziękuję :**
UsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nadchodzi wiosna i muszę przyznać, że z pór roku to właśnie ją najbardziej lubię. Wtedy wszystko budzi się na nowo i od razu wraca chęć do wszystkiego. Tak więc wypaleniem się nie przejmuj ;*.
ja bardzo lubię już taką pełną wiosnę, gdy jest zielono, kolorowo i przede wszystkim ciepło :) Mam nadzieję że niedługo tak będzie :) dziękuję za wsparcie :)
UsuńGratulacje! :) Kolejnego równie udanego roku w takim razie życzę ;))
OdpowiedzUsuńdziękuję :)))
UsuńGratuluję! Życzę Ci żebyś miała chęć pisania tu przez kolejne kilka lat;) Pamiętaj żeby się nie poddawać i nie przejmować komentarzami, bo masz dla kogo pisać;P
OdpowiedzUsuńgratki! już 518 :)
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci tego przyjemnego jubileuszu. Sama będę obchodzić taką samą okazję już za miesiąc.
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się zmniejszoną aktywnością. Nie nazwałabym jej wypaleniem. To jest tak jak z każdą inną działalnością w życiu: są okresy, gdy pędzimy "na fali", są też przerwy na wyciszenie, zmianę rytmu, skupienie na innych sprawach. To całkowicie naturalne.
Myślę, że wierne Czytelniczki i Obserwatorki nie odejdą i nie zapomną.
Pisz i maluj dla przyjemności, bez grama presji. To jest Twój blog, Twój wolny czas. Pamiętaj, że nic nie musisz.
Głowa do góry! A tymczasem życzę Ci wiele satysfakcji z blogowania i pozdrawiam.
Super! To przesyłam moje spóźnione gratulacje i życzę kolejnego roku owocnego blogowania :)
OdpowiedzUsuń