O ogólnych właściwościach błyszczyków napiszę tylko raz, bo raczej nie zauważyłam jakiś większych różnic, poza kolorem.
Opakowania są standardowe jak na błyszczyki przystało, jednak zamiast gąbeczki do nakładania mamy do czynienia z pędzelkiem. Łatwo nim się operuje, pobiera odpowiednią ilość błyszczyka do pokrycia ust. Konsystencja jest gęsta, lekko klejąca, równomiernie się rozchodzi po ustach, nie podkreśla naturalnych zmarszczek, czy suchych skórek. Wykończenia błyszczyków są różne, są egzemplarze bardziej kremowe, ale także i te z drobinkami mniejszymi lub większymi. Jednak wszystkie są raczej półtransparentne - nadają lekki kolor, błysk i efekt tafli, bardzo ładnie się prezentują. Zapach jest słodkawy, ale nie przytłaczający. Raczej z tych ładnych, umilających malowanie. Trwałość błyszczyków standardowa. Do 2-3h, równomiernie schodzi.
Ogólne 'swatche' zrobiłam na białej kartce oraz na ręce. Kolory prezentują się świetnie, szkoda, że jednak na ustach trzeba by było z kilogram błyszczyka nałożyć, aby ten kolor zobaczyć. Ale z drugiej strony - większość kobiet woli delikatne błyszczyki, o bezpiecznych kolorach, półtransparentne, lekko nadające kolor. I takie właśnie są błyszczyki Kobo.
zdjęcie z lampą |
zdjęcie z lampą |
zdjęcie bez lampy |
203 Pearly Rose
Jest to chłodny jasno-różowy błyszczyk z masą drobinek. Daje lekko perłowy efekt, choć jeszcze znośny.
204 Caramel Ice
Brązowawy kolor, masa rozświetlających drobinek. Jednak na ustach wygląda dość naturalnie, uzyskuje się jedynie lekko przyciemnione usta.
205 Iced Latte
W tym błyszczyku drobinek jest dość mało, przez co nie są widoczne na ustach. Jest dość jasny i może na ustach prezentować się "trupio". Lubię go łączyć z pomadkami.
206 Coral Chic
Bardzo lubię wszelkie koralowe błyszczyki i ten przypadł mi do gustu. Ma w sobie drobinki, jednak nie są one nachalne. Kolor jest zbliżony do naturalnego koloru ust.
207 Orange Nectar
Dla mnie ten kolor jest dziwny. W opakowaniu wygląda na mocno pomarańczowy, jednak na ustach lekko je barwi. To czego nie lubię, to brokat. Ma w sobie masę dużych żółtych i fioletowych drobinek, które niestety nie giną na ustach.
Mam nadzieję, że zdjęcia i opisy będą dla Was pomocne. Który z błyszczyków najbardziej Wam przypadł do gustu?
Za jakiś czas zamieszczę swatche kolejnej piątki ;)
Pozdrawiam :)
Wszystkie odvienie bardzo ladne.
OdpowiedzUsuńniestety nie wszystkie mi pasują :)
UsuńNie podobają mi się, może jedynie na Coral Chic zwróciłabym uwagę :)
OdpowiedzUsuńCoral Chic jest najlepszy z tej piątki :)
UsuńŁadne odcienie ;) takie delikatne :)
OdpowiedzUsuńefekt nie jest przesadzony :)
Usuń207 i 206 najładniejsze :)
OdpowiedzUsuń207 niestety ma dużo drobinek :/
UsuńKoralowy najbardziej mi wpadł w oko :)
OdpowiedzUsuńbardzo go polubiłam :)
UsuńNie jestem fanką błyszczyków, ponieważ nie lubię lepkości na ustach oraz częstych poprawek makijażu w ciągu dnia. Dużym plusem jest aplikator w postaci pędzelka - jeśli już uzywam błyszczyka to wolę pędzelek. Najbardziej z prezentowanych kolorów spodobał mi się Coral Chic :D Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńja lubię błyszczyki za półtransparentne kolory :) pomadkami potrafię sobie zrobić krzywdę :)
UsuńLubię KOBO, ale nie powaliły mnie te ich błyszczyki... Lubię kiedy błyszczyk daje mi na ustach konkretny kolor, a tutaj mam wrażenie, że wszystkie prawie identycznie wyglądają ;/ odcień Coral Chic górą :)
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam błyszczyki i powiem Ci, że bym malowała! :D
OdpowiedzUsuńhttp://zyciowa-salatka.blogspot.com/
Caramel Ice mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej mi się spodobał Coral Chic :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatna recenzja :) . Kawowy jest swietny :) . Uwielbiam te błyszczyki :)
OdpowiedzUsuńhttp://crossstitchandbracelets.blogspot.com/