środa, 26 listopada 2014

Róże i bronzery W7

Nie wyobrażam sobie makijażu bez podkreślenia policzków. Albo sięgam po sam brozner, albo brozner + róż. Wszystko zależy od mojego nastroju oraz czasu, który mogę poświęcić na makijaż. Ostatnio używałam trzech produktów W7: Honolulu - Matujący Bronzer do Twarzy - tester, W7 Double Act - 2w1 Rozświetlający Róż i Bronzer - tester, W7 Africa - trójkolorowy puder brązujący z rozświetlającym różem - produkt pełnowymiarowy . Postaram się w dzisiejszej notce opisać moje wrażenia na temat tych kosmetyków.



Zacznę może od Africa, ponieważ jest to pełnowymiarowy produkt. Opakowanie jest kartonowe, dołączony jest pędzelek, oraz plastikowa nakładka. Widoczna jest inspiracja produktami Benefit. Pędzelka nie używałam do nakładania różu, mam swoje sprawdzone akcesoria, więc po nie zawsze sięgam. 


Róż Africa jest trójkolorowy. nazwany jest jako 'bronzer', jednak do niego jest daleko, ponieważ kolor w żaden sposób nie powinien być stosowany do konturowania. Produkt dobrze nakłada się na pędzel, nie pyli się zbyt mocno. Na pędzlu pozostaje mieszanka ciemnego różu, jasnego i ciemnego brązu. I w zależności od tego jak mocno zamieszamy pędzlem, taki kolor otrzymany. Poniższe swatche pokazują, że można uzyskać różne odcienie. Nie do końca one mi pasują, za pierwszym razem źle w nim wyglądałam. Jak na moją jasną karnację jest zbyt mocny. Na szczęście można stopniować intensywność koloru i lekkie muśnięcie pędzlem pozwala na uzyskanie zadowalającego efektu. 



Wykończenie tego różu jest połyskujące bez większych drobinek, dzięki temu policzki są ładnie rozświetlone. Trwałość jest bez zarzutu, nie blednie, ani nie ściera się w ciągu dnia.

Honolulu oraz Double Act otrzymałam w formie testerów, ale mi to nie przeszkadza, ponieważ przełożyłam je do palety magnetycznej. Dzięki temu mam oba kosmetyki pod ręką. 


Bronzer Honolulu jest matowy, kolor dość ciemny, ale bez pomarańczowych tonów. Można stopniować intensywność koloru, dobrze się rozciera i wygląda na twarzy raczej naturalnie. Używam go solo do konturowania lub z różem i za każdym razem jestem zadowolona z efektu. Konsystencję ma zbitą, nie pyli się zbyt mocno, dobrze przyczepia się pędzla i dobrze rozprowadza się po twarzy. Trwałość w porządku.


Double Act to 2 w 1, czyli róż i bronzer - ale tylko wg producenta. Moim zdaniem ciemniejszego kolour nie powinno używać się do konturowania twarzy ze względu na wykończenie - jest ono połyskujące z widocznymi drobinkami brokatu(?). Na szczęście nie jest to widoczne na twarzy. Bardzo polubiłam jaśniejszą, różową część, bo bardzo ładnie odświeża i nadaje naturalny look. Z tym produktem nie da się przedobrzyć. Na poniższych swatchach po lewej stronie są oba kolory zmieszane, na środku - jasny róż, natomiast po prawej stronie - ciemniejsza część. Są to bardzo delikatne kolory.



Wszystkie trzy produkty sprawowały się u mnie dobrze, choć najbardziej polubiłam Double Act i jego jaśniejszą część. Efekt na policzkach bardzo mi się podoba.

Wszystkie te produkty można zakupić min w Perfumeria Niebieska - kosztują od 12 do 15 zł. Cena nie jest wysoka, a kosmetyki naprawdę dobre jakościowo. To są produkty o dobrych opiniach, więc warto z nimi się zaznajomić.

A co Wy o nich uważacie?

Pozdrawiam :)


16 komentarzy:

  1. Mój bronzer Honolulu zginął śmiercią rozsypaniową :( Muszę kupić nowy o bez niego jakoś mi ciężko

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam honululu i bardzo miło go wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam ale podobały mi się od kiedy zobaczyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. piekne kolory, szczegolnie ta Afryka mnie urzekla!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam wszystkie trzy - mają ładne opakowania, ale w moim przypadku na tym koniec :(
    Jestem w stanie użyć tylko tego 2w1 :) Honolulu dla mnie za ciemny :( Africa - co to w ogóle jest? ani bronzer, ani róż, ani cień do powiek - totalnie nie udany produkt :( moim zdaniem ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz najwidoczniej jasną karnację, dlatego Tobie honolulu ani africa nie pasuje :) to zrozumiałe :)

      Usuń
  6. Być może skuszę się na nie i kupię w którymś sklepie, który bierze udział w Dniu Darmowej Dostawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. miałam bronzer honolulu i zastanawiałam się ostatnio nad africą właśnie. Dobrze, że zrobiłaś taki wpis, bo wiem, że bym się umęczyła z africą i mogę z czystym sumieniem wrócić do poprzednika ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. africa na pewno nie sprawdzi się jako bronzer :)

      Usuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia