Do tej pory do demakijażu używałam różnych produktów: mleczek, mydeł, pianek, płynów micelarnych, olejów. Nie zawsze było idealnie, czasami miałam reakcję uczuleniową lub po prostu wyskakiwały mi niedoskonałości. Najlepiej u mnie sprawdzają się naturalne kosmetyki o prostych i krótkich składach, na które moja skóra bardzo dobrze reaguje. Jednak czasami lubię wypróbować coś nowatorskiego. Taka też jest rękawica GLOV On-The-Go, która mnie bardzo zaintrygowała. Nie mogłam sobie wyobrazić, jak mógłby wyglądać demakijaż za pomocą samej wody i kawałka "ściereczki". No dobra, wyobrażałam to sobie w następujący sposób: podkład rozmazany, tusz rozmazany i ciągnący się po twarzy; ja purpurowa ze złości sięgająca po sprawdzone kosmetyki... Myślicie, że tak było?
Na początku należałoby napisać czym jest rękawica GLOV On-The-Go. Rękawica została stworzona przez dwie Polki Monikę i Ewę, które miały dość rutynowej codziennej czynności, jaką jest demakijaż. Dzięki swoim badaniom uzyskały włókna GLOV, które są 30 razy cieńsze od włókien bawełny i do 100 razy cieńsze od ludzkiego włosa. Mają one też specjalny kształt rozgwiazdy, który jest kluczowy przy docieraniu do wszelkich zanieczyszczeń na skórze. Czary zaczynają się dziać po zmoczeniu włókien, wtedy uaktywniają się ich elektrostatyczne właściwości, tzn działają na makijaż jak magnez, który przyciąga wszelkie zabrudzenia. Mikro włókna docierają do każdego zakamarka naszej skóry i wyciągają wszystkie zanieczyszczenia łącznie z nadmiarem sebum. Dzięki temu skóra jest świetnie oczyszczona, krążenie jest pobudzone, wykonany jest lekki peeling.
Muszę przyznać, że rękawica jest bardzo miękka w dotyku. Jest raczej małych rozmiarów, z trudnością w środku mieści się cała dłoń. Po zmoczeniu jej wodą, robi się lekko lepiąca i cięższa. Producent zaleca, aby najpierw zmywać makijaż oczu. Byłam bardzo zaskoczona, jak poradził sobie z moim tuszem Loreal Volume Million Lashes Feline, który mam nieraz problem zmyć mleczkiem czy płynem micelarnym. Po kilku okrążeniach nie było po nim śladu na rzęsach. Jeszcze szybciej radzi sobie z cieniami. Z eyelinerami jest natomiast różnie, wszystko jest zależne od produktu i jego wodoodporności. Ostatecznie można sobie z nimi poradzić, może to po prostu dłużej trwać. Gdy mam już oczy zmyte, to przechodzę do demakijażu twarzy. Bezproblemowo radzi sobie z podkładami Revlon Colorstay, które ciężko jest usunąć np. z pędzli.
Po pierwszym użyciu z niedowierzaniem patrzyłam w lustro. Aby sprawdzić, czy rękawica domyła wszystko - przejechałam po cerze płatkiem z płynem micelarnym i nie znalazłam na nim ani grama podkładu. Rękawica naprawdę radzi sobie z całym makijażem i czuć, że skóra jest czysta, po kilku dniach staje się gładsza. Produkt jest antyalergiczny i można go stosować do każdego typu cery, nawet tej wrażliwej. Samo użytkowanie jest bardzo przyjemne i szybkie, a skórę świetnie przygotowuje pod dalsze czynności upiększające. Po takim bezproblemowym demakijażu myję twarz łagodnym mydełkiem oraz sięgam po tonik i krem. Przyznać muszę, że moja cera bardzo pokochała ten wieczorny rytuał.
Warto pamiętać, że rękawicę GLOV można stosować wszędzie, bardzo się przyda przy częstych jednodniowych wyjazdach, gdy chcemy się odświeżyć, jednak nie mamy ochoty targać ze sobą dodatkowych kosmetyków. Myślę też, że aktywne kobiety pokochają ten sposób demakijażu. Ile razy chciałaś iść od razu po pracy na basen lub siłownię i rezygnowałaś, ponieważ nie miałaś nic przy sobie, co mogłoby zmyć makijaż? Teraz wystarczy zapakować do torby rękawicę, która bardzo szybko pozbędzie się podkładu, a także usunie zanieczyszczenia po wysiłku.
Rękawicę należy przeprać po każdorazowym użyciu. Stosuję do tego mydełka "Biały Jeleń". Obawiałam się, że będę mieć problem ze zmyciem z niej resztek podkładu RC (jak to ma miejsce przy gąbkach BB), jednak nic takiego się nie działo. Włókna bardzo szybko stają się czyste, a rękawica jest gotowa do zawieszenia i wyschnięcia, o czym trzeba zawsze pamiętać.
Według producenta rękawicę można używać przez trzy miesiące, przez ten czas bakterie się nie namnażają i jest ona bezpieczna dla skóry. Koszt takiego cuda wynosi 39zł i można ją zakupić w popularnych drogeriach np w Drogeriach Natura. Ja osobiście jestem zadowolona z produktu i polecam Wam wypróbowanie takiego sposobu na demakijaż.
Jestem ciekawa co sądzicie o tym produkcie. A może jesteście wiernymi użytkowniczkami rękawicy GLOV On-The-Go?
Pozdrawiam :)
Na wyjazdy produkt fajny, ale ogólnie nie zniosłabym codziennego pocierania :P
OdpowiedzUsuńNie miałam chyba nigdy takiej rękawicy :)
OdpowiedzUsuńdziękujemy za miłe słowa! :) uwielbiamy takie niespodziewane, miłe zaskoczenia u klientek! :)
OdpowiedzUsuńMam coś innego, podobnego i piorę ją w pralce normalnie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takiej rękawicy, mam dość wrażliwą skórę i obawiam się, że pocieranie może ją jeszcze bardziej podrażnić.
OdpowiedzUsuńChyba ją kupię przy najbliższej wizycie w Rossmannie :)
OdpowiedzUsuń