Żadnych pędzli nie kupowałam od ponad roku. Moja skromna kolekcja kilkunastu egzemplarzy w zupełności mi starczała. Jednak wszystko ma swoją żywotność i powoli zauważam, że część z nich muszę już wymienić. Dlatego postanowiłam wziąć udział w zamówieniu ze sklepu Zoeva, które ponownie organizowała Kasia z bloga Sweet & Punchy . Pędzelki Zoeva dobrze znałam, bo miałam ich aż dwa, mowa tu o 227 Soft Definer który używam do każdego makijażu, świetnie rozciera górna granicę cieni oraz 142 Concealer Buffer. - do korektora, rzadziej po niego sięgam, bo jednak wolę korektory nakładać palcami. Tym razem zakupiłam 5 pędzli do makijażu oczu, każdy z nich miał już swój debiut i jestem oczarowana. Świetnie się nimi nakłada cienie, rozciera, blenduje i co tam się jeszcze wymyśli. Włosie jest zwarte, dobrze przycięte Cud i miód. Same zobaczcie :)
Każdy z pędzelków jest zapakowany w osobny "futerał", jest naklejka z numerem i nazwą.
Trzonki są lakierowane na czarno, na nich są także oznaczenia, nie ścierają się w trakcie użytkowania (co niestety spotkałam np w Maestro) Dodatkowo otrzymałam próbki dwóch baz pod cienie. Czytałam o nich dużo dobrego, zobaczymy co to za cuda :)
#226 Smudger
Mały ale wariat ;) zbite, syntetyczne włosie, idealnie się nada do dolnej powieki oraz do wewnętrznych kącików. Świetnie rozciera cień.
# 237 Detail Shader
Kolejny pędzelek z tych mniejszych, włosie naturalne, także będę go używać do wewnętrznego kącika, czy do nakładania cieni na dolną powiekę.
#232 Classic Shader
Potrzebowałam większego, plaskiego pędzla do nakładania cieni na powiekę, ten się świetnie spisuje, mimo że do małych nie należy, jest precyzyjny. Bezproblemowo rozcieram nim granicę cieni. Włosie raczej syntetyczne.
#229 Eye Finish
Mój ideał ;) świetnie rozciera cień w załamaniu powieki, nada się do wszelkich dymków itp. Włosie jest syntetyczne.
#228 Crease
To kolejny pędzelek do załamania powieki, który bezproblemowo radzi sobie z rozcieraniem. Jest bardziej puchaty niż #229. Włosie jest raczej naturalne.
Cena pędzelków jest od 6,20€ do 7.50€ co mniej więcej wyszło mnie ok 30zł za jedną sztukę, więc nie jest to jakaś wygórowana cena, a jakość świetna. Sądzę, że za jakiś czas znowu zaopatrzę się w kilka egzemplarzy.
Pozdrawiam :)
No super się prezentują <3 Najbardziej spodobał mi się ten mały wariat :D:D:D Takiego mi brak wariata właśnie ;) "Rozcieracze" też kuszą :) Zresztą wszystkie mu się podobają ;)
OdpowiedzUsuńFajny zakup:)
hehe :) mały wariat bardzo ułatwia pracę ;)
UsuńNie znam ale wyglądają bardzo profesjonalnie; )
OdpowiedzUsuńbo raczej ta firma uderza w profesjonalizm. Jednak dla mnie wazne jest, aby spełniały swoje zadanie :)
Usuńmuszę wypróbować:-)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie:-)
www.glammadz.blogspot.com
Jak opanuję technikę, to zaopatrzę się w jakieś porządne pędzle:) Te wyglądają kusząco:)
OdpowiedzUsuńhehe :) to do dzieła ;)
UsuńKuszą mnie te pędzle ale na razie pozostanę wierna ukochanej Sigmie :)
OdpowiedzUsuńZ Sigmy mam jeden pedzel do podkładu, który używam codziennie. Inne strasznie mnie kuszą. Pewnie w końcu ulegnę :)
UsuńTrzeba przyznać, że nie jest to jakaś strasznie duża cena. Chyba sobie zażyczę na walentynki;p
OdpowiedzUsuńcena w miarę znośna. Najgorsza jest przesyłka, bo jakoś wychodzi naście euro, dlatego warto robić zakupy w zbiorówkach :)
Usuńnajlepsze pedzle jakie malam w zyciu.
OdpowiedzUsuńniezłe są :)
Usuńmuszę się w końcu za nie zabrac, kupiłam dwa ;D
OdpowiedzUsuńto jeszcze ich nie rozdziewiczyłaś? :P
Usuńmuszę też takie zakupić:)
OdpowiedzUsuńwarto zainwestować w dobre pędzle :)
UsuńKusi ta Zoeva. Za tydzień mają być dostępne nowe pędzelki w ich sklepie.
OdpowiedzUsuńoooooj wieeeem i biję się z myślami czy naprawdę je potrzebuję :)
UsuńSuper zestawik sobie skompletowałaś. Ja jeszcze nie mam żadnego pędzla z tej firmy, ale ponoć są bardzo dobre, lepsze od Hakuro:)
OdpowiedzUsuńmam kilka pędzelków hakuro i mi lepiej się pracuje na zoeva :) ale ja nie jestem zbyt wymagająca :)
UsuńZastanawiałam się nad ich zakupem, ale chyba jednak ostatecznie zdecyduję się na Kozłowskiego albo Maestro. Tak czy inaczej, najważniejsze, że pędzle które zamówiłaś wywiązują się ze swoich zadań :) Dobry pędzel zawsze cieszy :)
OdpowiedzUsuńMaestro troszkę mam, niestety dość szybko niszczeją, ale są niezłe. Na pewno będę do nich wracać i coś jeszcze zakupię. O Kozłowskim nigdy nie myślałam, słyszałam, coś tam czytałam, ale jednak nie wzbudzały u mnie zainteresowania. Jak się w nie zaopatrzysz, to chętnie poczytam :)
UsuńJa mam na razie 2 pędzle Zoeva 228 i 229 w sumie jeszcze nie wiem co o nich myśleć;)
OdpowiedzUsuńmi się z nimi świetnie współpracuje :)
UsuńKusząco wyglądają. Ja na razie mam jeden pędzel tej firmy, nr 227 do rozcierania. Jestem bardzo zadowolona i mam chęć na więcej..
OdpowiedzUsuń227 też mam i bardzo go lubię. :)
UsuńBardzo fajne te pędzelki :)
OdpowiedzUsuńpierwsze wrażenia z ich używania są mega pozytywne :)
UsuńOch i ach wzdycham :) Świetne są. W końcu się skuszę...Do listy dopisuję 232 i te do rozcierania :)
OdpowiedzUsuńHej!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs:*
super, warto zainwestować w dobre pędzle :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na recenzje serum do rzęs Mount up lash
http://cosmeliness.blogspot.com/
Usuńmi by sie kulka przydała :)
OdpowiedzUsuńmnie wszytskie pedzle zoeva kłuja w powieki ;/
OdpowiedzUsuń