Ostatnio jest tak gorąco i duszno, że nie mam ochoty się malować. Dlatego też tak mało makijaży na blogu. Jednak wieczorami lubię się pobawić i znowu wzięło mnie na artystyczny makijaż ust. Na razie jestem na etapie prób i błędów, bawię się, szukam odpowiedniej techniki, więc daleko mi do osób, które świetnie sobie w tym radzą.
Tym razem próbowałam zrobić ombre na ustach. Na początek nałożyłam na nie podkład, a następnie na środku powoli dodawałam szary cień do powiek. Aby wzmocnić efekt dodałam także odrobinę czerni. Starałam się kolory rozcierać palcem, aby ładnie w siebie przechodziły. Gdy już byłam zadowolona z tego co osiągnęłam, całe usta pokryłam bezbarwnym błyszczykiem.
Nadal mi jednak czegoś brakowało. Sięgnęłam po brokatowy srebrny cień i nałożyłam go na środku ust. Postanowiłam wyjść nim powyżej łuku kupidyna i roztarłam go palcem na zewnątrz. Otrzymany efekt nawet nie jest zły.
Co sądzicie o takich zabawach? Lubicie kombinować z makijażem?
Pozdrawiam :)
Efekt jest d=genialny, chociaż wiesz... po bułki bym tak nie wyszła ;)
OdpowiedzUsuńHaha, no raczej ja też nie ;-)
UsuńWarto poznawać nowe techniki, bo makijaż to wieczna zabawa :)
OdpowiedzUsuńI tak też do tego podchodzę :-)
Usuńto Cie tu poniosło:) lubie takie zabawy...czlowiek sie super relaksuje jak kombinuje :)
OdpowiedzUsuńWersja ze srebrem zdecydowanie przemawia do mojej wewnętrznej sroki ;)
OdpowiedzUsuń