Chciałabym Wam opowiedzieć o produkcie, który już od dłuższego czasu gości w mojej kosmetyczce. Maybelline Pure Cover Mineral Concealer. Zużyłam już z 5 opakowań, kilka dni temu zakupiłam następne. Jest to kosmetyk, który używam codziennie, przy każdym makijażu.
Przygoda z tym korektorem zaczęła się z 2 lata temu. Poszukiwałam dobrze kryjącego, płynnego korektora, przede wszystkim pod oczy. Byłam już rozpieszczona cudnym działaniem HR Magic Concealer, jednak po zużyciu całej tubki (z tego co pamiętam to ma 15ml) nie ośmieliłam się zakupić kolejnego produktu. W Polsce cena była zaporowa(wtedy ok 160zł), dolar skoczył do góry - na "truskawce" cena wcale nie była atrakcyjna... (a kupiłam go tam wcześniej za ok 60zł ;) ) Musiałam na mus szukać zamiennika. I udało się, za pierwszym strzałem :) Oczywistą oczywistością jest to, że Maybelline to nie HR, ale całkowicie zaspokaja moje potrzeby.
A czego ja potrzebuję? Jestem posiadaczką cieni pod oczami, notorycznie się nie wysypiam, co powoduje je jeszcze większe. Pragnę je zakryć i cieszyć się "świeżym" spojrzeniem. A to mi zapewnia owy korektor.
Konsystencja korektora jest płynna. Jest on lekki, co nie obciąża delikatnej skóry wokół oczu. Wydaje mi się, że ma lekkie drobinki rozświetlające - nieraz ten błysk mnie denerwuje, ale można się przyzwyczaić.
Posiadam odcień 02 Natural. Jest on dość jasny, stosuję go praktycznie przez cały rok. Parokrotnie stosowałam go na niedoskonałości i niestety na mojej dziwnej skórze się nie sprawdza, dość szybko znikał pokazując to, co chciałam ukryć. Ale pod oczy jak najbardziej się nadaje. Jako że już nie jestem nastolatką, posiadam zmarszczki - źle rozprowadzony potrafi je podkreślić i w nie wleźć, ale powiedzmy sobie szczerze - chyba nie istnieje płynny korektor, który by w nie nie wchodził ;)
Aplikacja produktu jest dość prosta. Opakowanie posiada gąbeczkę, na który nabiera się korektor, nakładam go punktowo wokół oczu, a następnie delikatnie wklepuję. Bardzo ładnie wtapia się w cerę, nie odznacza się i nie tworzy tzw. "efektu pandy" :D
W nazwie tego korektora występuje słowo Mineral, co pewnie ma oznaczać, że jest to kosmetyk mineralny. No cóż - akurat w to nie wierzę. Posiada on mineralne składniki, ale mimo że nie znam się w ogóle na składach, nie wierzę w 100% naturalność produktu. Ale mi to nie przeszkadza. Spełnia moje oczekiwania, więc nie będę się czepiać takiej "drobnostki".
Poniższe zdjęcia pokazują jego działanie na moich cieniach pod oczami.
zdjęcie z lampą:
zdjęcie bez lampy:
Cenowo nie jest źle - ostatnio zakupiłam go za 29.90 zł, choć kilka lat temu, jeżeli dobrze pamiętam, zamykał się w kwocie 20zł. Pojemność jest zadowalająca - 5ml, starcza na kilka miesięcy codziennego używania.
Ogólnie: jest to dobry produkt, na każdą kieszeń. Ładnie ukrywa cienie pod oczami, gorzej sprawuje się z niedoskonałościami. Oceniam go na 4/5 ;)
Pozdrawiam :)
Ja jak głupia szukałam tego korektora i nie mogłam u siebie znaleźć bo ubzdurało mi się że on jest marki rimmel... Dzięki dobra kobieto za uświadomienie mnie! Czuję się skuszona i kupię na pewno! :)
OdpowiedzUsuńKocham ten korektor! póki co nie znam lepszego :-) ciekawe czy to się zmieni jak przyjdzie Skinfood :-)
OdpowiedzUsuńA ja cały czas nie mogę zdecydować czy kupić go, czy Bell (też w płynie) i żadnego na razie nie kupiłam. Może masz porównanie? :)
OdpowiedzUsuńKasiu, jak to dobrze mieć dobre koleżanki ;)
OdpowiedzUsuńIdalia - to czekam na recenzję ;)
Tusia - niestety nie mam porównania z Bell, używam tylko korektora Maybelline. Ale naprawdę warto go kupić :)
bardzo zachęcająca recenzja :)
OdpowiedzUsuńmnie jak narazie rozpieszcza HR ale na lato 01 bedzie zdecydowanie za jasny . cos czuje ze ten go zastapi . z tego co zuwazylam bardzo duzo osob go chwali wiec musi byc naprawde dobry - obstawiam ze u mnie sie sprawdzi bo nie mam za wiele do ukrycia .
OdpowiedzUsuńp.s. przydatna recenzja!
Tez go uzywałam i bardzo lubilam :)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę na ten produkt, tylko do tego połysku nie jestem przekonana. Ale kto nie ryzykuje ten nie ma ! :)
OdpowiedzUsuńRównież używam i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńi zgadzam się z Tobą, dobry pod oczy , ale na niedoskonałości niekoniecznie.
Świetny ja na szczęście z tym nie mam problemu za to przydałby m i się dobry korektor kryjący niedoskonałości :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna recenzja, przydatna! Nie kupię, bo nie potrzebuję używać :).
OdpowiedzUsuńFajny ten korektor ja poluję na vipere taki zielony na pajączki itd :-)
OdpowiedzUsuńKilka razy się przymierzałam do niego, ale kurcze za jasne zawsze...
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji - chyba się na niego skuszę, ja jako korektora używam zazwyczaj podkładu kryjącego dermacol, dobrze kryjeale jest trochę za ciężki, więc może ten z maybeline będzie dobry i dla mnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSkuszę się, bo daje ładny efekt i nie jest drogi :)
OdpowiedzUsuńWitam, uwielbiam ten korektor! jestem mu wierna od kilku lat. Niestety nie jest juz dostepny w Polsce. Czy znasz może sklep gdzie mogłabym go zakupić? Proszę ratuj! :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń