Dzisiaj opowiem Wam o pomadkach Paese - Sexapil :) Dorwałam w swoje rączki 9 odcieni z 15 ;) kolejne mam nadzieję już niedługo też zobaczyć i pomacać :D
W tej linii jest 15 odcieni, które prezentują się następująco:
(zdjęcie zaczerpnięte ze strony www.paese.pl)
Mamy do wyboru pomadki perłowe, jak i matowe.
Według producenta:
Dzięki zawartości kolagenu pomadka zmysłowo podkreśla i uwydatnia krągłości ust. Kolagen przenika w głąb naskórka podnosząc jędrność warg o 50% dając natychmiastowy efekt powiększenia ust. Kremowa konsystencja wzbogacona o witaminę E i C oraz naturalne olejki rozkosznie nawilżają wargi, a także sprawiają, że są aksamitnie gładkie i seksowne. Soczysty kolor pozostaje nienaruszony nawet podczas jedzenia i picia.
Mam 9 kolorków:
Kolory są zróżnicowane, ciekawe. W sumie wszystkie mi się podobają :D
Nie testowałam ich może zbyt długo, ale zauważyłam że dłuższą chwilę trzymają się na ustach, spokojnie 2h :) Czy "rozkosznie" nawilżają usta? Trudno mi to określić - nic mi nie przesuszyło, bo moje usta są w normie. Powiększenie? Mam dość maleńkie usta, ale wydaje się, że optycznie je powiększyły ;) Ogólnie nie przepadam za pomadkami, mam ich niewiele, bo albo schodziły mi dość szybko z ust, albo moje usta wyglądały na przesuszone. Tutaj czegoś takiego nie zuważyłam.
Tak kolory prezentują się na skórze:
zdjęcie bez lampy:
zdjęcie z lampą:
zdjęcie w słońcu:
Zapowiada się ciekawie? :D
To teraz czas, aby pokazać jak się prezentują z bliska oraz na ustach.
Musiałam zrobić kolaże, bo bym z około 60 zdjęć musiała tutaj wstawić ;) Więc już wyjaśniam gdzie co jest: zdjęcia pomadek - u góry w świetle naturalnym, bez lampy, u dołu - w słońcu; usta - na górze zdjęcie bez lampy, na środku z lampą, na dole w promieniach słonecznych.
Najbardziej spodobały mi się 3 kolory - 3P daje fajny różowawy kolor, ale nie landrynkowy, taki subtelny. 9P - w opakowaniu wygląda na Nude, ale na ustach mamy jasną brzoskwinkę. Daje matowe wykończenie. 10P- żywa pomarańcza :D także matowe wykończenie.
ufff... a jak Wam się podobają te kolorki? :)
Pozdrawiam :)
mi najbardziej spodobały się te co i tobie ;)
OdpowiedzUsuń3 i 9 - piękne!
OdpowiedzUsuńFaktycznie fajne kolory :)
OdpowiedzUsuń2P i 3P najładniejsze :)
OdpowiedzUsuńnapracowałaś się przy tym poście, jestem pod wrażeniem :)
Ale ładne
OdpowiedzUsuńMoje typy to. W sumie miałam wypisywać i wszyło na to że wszystkie mi się podobają! Kusisz ty niedobra ;)
Świetny post, namęczyłaś się :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dużo wysiłku na pewno wymagało zrobienie takich zdjęć. Zainteresuję się tymi pomadkami, dla mnie na ten moment nr 1 to pomadki Catrice, moim zdaniem w niewielkim stopniu ustępują Allure Chanela. Obserwuję, bo blog jest super ciekawy i rzeczowy! :)
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco i zapraszam do siebie,
Polka dot.
http://polkadotka.blogspot.com
niezła kolekcja..
OdpowiedzUsuńŚwietnie prezentują się na ustach :)
Naj naj podoba mi się 3P, potem 2P i 9M
OdpowiedzUsuńMrrr... 10M - zakochałam się xD
OdpowiedzUsuńPodoba mi się 3P i 9M, chociaż pomadek nie używam :).
OdpowiedzUsuń10M- muszę ją mieć :D
OdpowiedzUsuń3P i 9 M śliczne ;-)
OdpowiedzUsuńświetne zestawienie!
Mi najbardziej podoba się 1P piękny kolor w każdym świetle :) i jeszcze fajne są 2P i 15P.
OdpowiedzUsuńboska kolekcja! zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńkocham pomadki :) i wiem jak pracochłonne jest stworzenie takiej recenzji, bo sama też robiłam testy pomadek ale z Marizy:)
OdpowiedzUsuńTo fakt - trochę czasu siedziałam przy przygotowaniu zdjęć do tego postu - tak około 4 dni, bo robiłam to wszystko w momencie kiedy syn spał :D Bo jak widzi jakikolwiek kosmetyk to musi go pomacać, wypróbować itp ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że te same kolorki nam się podobają ;) W kolekcji jest ich jeszcze 6, postaram się także w najbliższej przyszłości o nich napisać :)
uwielbiam pomadki do ust! kolory super, nieźle się nagimnastykowałaś przy zdjęciach :) pamiętam jak ja się męczyłam ze swoimi fotkami. gratuluję efektów :)
OdpowiedzUsuńjakie piękne kolory!!!!!!!!! zakochałam się, lecę do sklepu :D
OdpowiedzUsuń