Kreski lubię, co sądzę, że jest widoczne w moich
makijażach. Czarne, niebieskie,
turkusowe, brązowe itp. Świetnie się w nich czuję. Ostatnio otrzymałam cztery
linery My Secret Glam Specialist Eyeliner. Jest klasyczna czerń, srebrny kolor,
który urozmaici makijaż, ale także mięta oraz róż. Tym ostatnim kolorem trochę
się przeraziłam, bo jednak jest on dość nietypowy. Pojawiła się myśl „booosz, z
czym to połączyć?”, jednak jak zaraz zobaczycie, świetnie wygląda solo. W sumie
każdy z tych kolorów dobrze się prezentuje.
Bardzo podobają mi się nazwy kolorów. Pierwszym linerem po który sięgnęłam była mięta, którą już Wam pokazywałam na blogu [klik]. Po przeczytaniu nazwy musiałam ją wygooglować, aby sprawdzić, co to jest.
Nazwy linerów pochodzą od nazw kamieni. Mięta to 10 Malachite, róż - 12 Tourmaline, czerń -
1 Carbon, srebro - 3 Silver Crystal.
1 Carbon, srebro - 3 Silver Crystal.
Opakowanie jest standardowe, natomiast pędzelek bardzo cienki i długi. Przez to dla osób zaczynających swoją zabawę z kreskami, aplikacja linera może być problematyczna. Pędzelek nabiera mało "tuszu" stąd należy często go wkładać do opakowania. Z jednej strony to źle, bo ostro się namachamy i malowanie kreski fragmentami może skończyć się różnie. Z drugiej strony to dobrze, ponieważ po pierwsze kreski możemy namalować bardzo precyzyjnie, a po drugie, naniesiemy odpowiednią ilość. Bo jeżeli nałożymy zbyt grubą warstwę to moi drodzy - liner schodzi płatami. Jak zasycha, ma taką gumiastą konsystencję, podobną do zaschniętego kleju do rzęs i można taką kreskę bez demakijażu "ściągnąć". Zbyt duża warstwa tuszu powoduje wręcz natychmiastowe jego pękanie i kruszenie się. Z tymi linerami trzeba uważać i dobrze poznać.
#1 Carbon
#3 Silver Crystal
10 Malachite
#12 Tourmaline
Linery my Secret można zakupić jedynie w Drogeriach Natura. Kosztują ok 6 zł.
Pozdrawiam :)
Ten różowy bardzo mi się spodobał - dobrze, że Naturę i Hebe mam daleko :D
OdpowiedzUsuńczasami też się cieszę, że wszelkie znane drogerie mam 30km od miejsca zamieszkania ;)))
UsuńPodoba mi się ten srebrny :)
OdpowiedzUsuńRóż niestety do mnie nie przemówił :/
ten srebrny raczej używam jako akcent :)
UsuńMam różowy, ale skóra mnie piecze, jak go nakładam ;/
OdpowiedzUsuńojoj. no to troszkę to niekomfortowe... musisz być uczulona na któryś ze składników :/
UsuńMi do gustu przypadła różowa i niebieska - w sam raz na nadchodzące wakacje :-)) Śliczne :-)
OdpowiedzUsuńno właśnie :) na wakacjach kolory jak najbardziej wskazane ;)
Usuńmasz przepiękne rzęsy:)
OdpowiedzUsuńKreski są piękne masz wprawę mi zawsze coś nie tak wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) choć strasznie namęczyłam się z czarną kreską - stąd taka gruba... ;/
UsuńPiękne kreski.
OdpowiedzUsuńRano czytałam wpis a teraz już jestem posiadaczką różowego ! :) :*
OdpowiedzUsuńHahah :D i jak się u Ciebie sprawuje? :)
UsuńCudowny ! I wcale nie miałam problemów z nałożeniem go tym pędzelkiem :)
UsuńRóżowy wygląda przepięknie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie (przy okazji makijażowego posta tutorialowego) skusiłam się na Malachite i nie żałuję, bardzo fajny kolorek - ciekawy, ale też nie jest zbyt pstrokaty :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zakupy się udały i jesteś zadowolona :)
UsuńPozdrawiam :)
Usuńmalachite :3
OdpowiedzUsuńpiękny <3
UsuńWow, świetnie wyglądają. Niestety, nie umiem malować kresek :<
OdpowiedzUsuńwarto popróbować i na pewno w końcu się uda :)
UsuńKocham ten róż i często go noszę - teraz widzę że #10 też wygląda super <3
OdpowiedzUsuńkolory są bardzo przyjemne :)))
Usuńróżowy wygląda cudnie!
OdpowiedzUsuńFaktycznie nietypowy ten róż, ale bardzo ładny :] Szkoda tylko, że są takie trudne w użyciu :)
OdpowiedzUsuńPiękny róż :)
OdpowiedzUsuńo tak, mam różowy i wygląda pięknie na oku. na początku zdziwiłam się bardzo pigmentacją i tym efektem, bo ten kolor jest widoczny na oku z daleka!
OdpowiedzUsuń