Wykonując codziennie makijaż, muszę także dbać o odpowiedni demakijaż. Inne produkty stosuję do twarzy, a inne do oczu. I tym drugim dzisiaj się zajmę.
Makijaż oczu lubię zmywać wszelkimi średnio gęstymi mleczkami, zazwyczaj bardzo dobrze sobie radzą z cieniami, kreskami czy tuszem do rzęs. Płynne konsystencje produktów do demakijażu długo u mnie nigdy nie zabawiły, nawet jak działały cuda. Mleczko to mleczko :) Przez wiele lat sięgałam po Garnier Essentials Nawilżające Mleczko do Demakijażu Twarzy i Oczu. Jednak pewnego razu kupiłam naszą polską Ziaję i długo z nią się nie rozstawałam. Nadal by tak było, jednakże zabrakło jej w sklepie. Nie miałam ochoty biegać po drogeriach i go szukać, więc w zastępstwie sięgnęłam po kosmetyk, z którego zawsze byłam zadowolona, czyli po mleczko Garnier.
Pierwszy kontakt mleczka z oczami był... bolesny. Pamiętałam, że działał bardzo łagodnie, w końcu jest przeznaczony do wrażliwych oczu. A teraz.... bardzo szczypało. I to nie dlatego, że za dużo tego mleczka wlałam na płatek kosmetyczny i dostał się do oczu. Spojrzałam na skład i ujrzałam przyczynę - alkohol! Makijaż dobrze usunął, nie rozmazał go, tylko zmył, nie pozostawił tłustej warstwy na skórze wokół oczu, jednakże dyskomfort był odczuwalny. Na drugi, trzeci i następny dzień było tak samo. Dodatkowo bardzo odrzucił mnie zapach. Kiedyś był delikatny, przyjemny i miły dla nosa, teraz przebija się odór alkoholu.
Niestety powrót do mleczka Garniera nie okazał się dla mnie dobry. Dlaczego? Powęszyłam trochę i sprawdziłam składy. Firma go zmieniała...
w 2012 roku skład mleczka wyglądał tak (źródło wizaż): Skład: Aqua/Water, Ethylhexyl Palmitate,
Glycerin, Cyclopentasiloxane, Triethanolamine, Carbomer, Disodium
Cocoamphodiacetate, PEG/PPG-18/18 Dimethicone, Methylparaben,
Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Disodium EDTA, Sodium
Laureth-8 Sulfate, Sodium Laureth Sulfate, Propylene Glycol,
Quaternium-15, Magnesium Laureth-8 Sulfate, Magnesium Laureth Sulfate,
Sodium Oleth Sulfate, Rosa Gallica Extract / Rosa Gallica Flower
Extract, Magnesium Oleth Sulfate, Parfum/Fragrance (02.11.2012)
Natomiast teraz jest całkowicie inny. Pojawił się ten nieszczęśny alkohol oraz parafina:
Nieładnie.... Jakoś go wykończę. Mogłabym użyć do demakijażu twarzy, ale dzięki parafinie będę miała na niej krajobraz księżycowy. Szkoda, że Garnier zmienił składy, bo był to dobry produkt. No cóż.. ja go więcej nie kupię.
Macie może kosmetyki, które kiedyś lubiłyście, natomiast teraz nie spełniają Waszych oczekiwań? A może jest na odwrót? Wcześniej bubel, teraz ulubieniec? Czekam na Wasze komentarze :)
Pozdrawiam :)
Buuuu!!!
OdpowiedzUsuńJaka szkoda!
KiedyśGarniermiał fajną dwufazę w dużej butelcea teraz jest to inny produkt, w podobnej cenie ale prawie połowa objętości :(
Ale składu nie porównywałam
Ostatnio sporo dziewczyn pisało o tym,żeAPIS zmienił skład kosmetyków na NIEKORZYŚĆ
o Apis czytałam ostatnio.
UsuńNie rozumiem takiej polityki... czemu firmy psują coś, co jest świetne?
Ja też ostatnio kupiłam emulsje do demakijażu oczu z alkoholem i masakra jak piekło.
OdpowiedzUsuńno właśnie... alkohol plus oczy = masakra!
UsuńCałkiem lubię mleczka Garnier :P
OdpowiedzUsuńja do tej pory lubiłam... tą starą wersję. :(
UsuńJa lubię micelki od Garniera, mleczka nie próbowałam. Bardzo szkoda, że zmienili skład, stracą z pewnością stałych klientów :)
OdpowiedzUsuńmicela nie próbowałam, ale teraz do firmy już nie mam zaufania.
UsuńJa nie lubię używać mleczek, bo zawsze trafiam na takie, które podrażniają mi oczy :/
OdpowiedzUsuńZostaję więc przy micelach :)
ja miceli nie umiem używać :P Parokrotnie próbowałam i nie domywał mi makijażu :)
Usuńmleczko z ziaji jest ok :)
Osobiście wolę micelki.
OdpowiedzUsuńmi nie domywają oczu, raczej stosuję je jako tonik :)
UsuńKiedyś używałam zielone mleczko do demakijażu Garnier, ale to stare czasy. Zrezygnowałam na rzecz miceli i płynu dwufazowego Bielenda. Teraz kupiłam płyn micelarny sylveco lipowy, polecam, bo się świetnie sprawdza.
OdpowiedzUsuńNie używam mleczek do demakijażu, nie mogę się do nich przekonać:)
OdpowiedzUsuńA ja tam ciągle używam toniku lub mleczka właśnie z Ziaji :)
OdpowiedzUsuńPamiętam moment zmiany bo moja siostra namiętnie używała tego mleczka i gdy jeszcze razem mieszkałyśmy, to jej podkradałam. Potem rzeczywiście było kiepsko :/
OdpowiedzUsuńSwego czasu też używałam tego mleczka i bardzo je lubiłam, szkoda, że producent postanowił pomajastrować przy składzie...
OdpowiedzUsuńja to w ogóle nie lubię kosmetyków Garniera i od...od ostatniego niewypału z HydraAdapt
OdpowiedzUsuń