czwartek, 21 czerwca 2012

Pierre Arthes Liquid Eyeliner, czyli kreski w natarciu ;)

Lubię kreski. Bez kresek czuję, jakbym była naga :D Kreski robione kredką, linerami, czarne, kolorowe, cienkie, grube... Wszystkie :) Są one dopełnieniem makijażu.
Dawno temu w konkursie wygrałam liner Pierre Arthes Liquid Eyeliner, w kolorze czarnym. Długo leżał w szufladce, ostatnio po niego sięgnęłam i ... przeczytajcie same ;)

Opis produktu:

źródło: www.pierrearthes.pl/

Klasyczny płynny eyeliner przeznaczony do podkreślania konturu oka. Miękka końcówka w formie pędzelka nie powoduje w czasie aplikacji podrażnień powiek. Formuła szybkoschnąca.
Cena: 8 zł 






Moja ocena:

Opakowanie:
Na pierwszy rzut oka ładne, czerń plus złota nakrętka i napisy ładnie się ze sobą komponują. Niestety napisy bardzo szybko się ścierają, co nie wygląda zbyt estetycznie... mój liner wygląda teraz tak:
  Opakowanie jest dość krótkie,  "flakonik" z płynem ma 5-6cm. Pędzelek na pierwszy rzut oka jest dość gruby, ale dobrze przycięty, włosie nie jest sztywne.

Aplikacja:
Dzięki temu, że opakowanie jest krótkie, bezproblemowo rysuje się kreski. Dobrze leży w ręce. Dzięki wyprofilowanemu pędzelkowi można stopniować grubość.Niestety nabiera zbyt dużo tuszu i przed użyciem trzeba się jego pozbyć.


Konsystencja:
w sam raz, nie jest ani gęsty, ani za rzadki.

Efekt:
Liner jest w kolorze głębokiej czerni, bardzo szybko "zastyga", nie odbija się na powiece, nie ściera się. Wytrzymuje na miejscu aż do zmycia makijażu. Nie jest wodoodporny, niestety przy ostrym świetle słonecznym w zewnętrznych kącikach łzawią mi oczy i jeżeli mam dość wyciągnięte kreski, to się rozmazują, nad czym ubolewam. Nie podrażnia mi oczu a jestem wrażliwcem, noszę soczewki. Mimo wszystko go lubię, szkoda że już mi się kończy. Nie widziałam nigdzie w sklepie produktów tej firmy, wg mnie jest dość trudno dostępny.

Tak wygląda na powiece:

Plusy/Minusy:

+ głęboka czerń
+ łatwa aplikacja
+ dobra konsystencja
+ cena
- nie jest wodoodporny
- nabiera się za dużo tuszu
- opakowanie: ścieralność nadruku
- dostępność

Mimo minusów, dobrze mi się z tym linerem współpracowało. Ale pewnie są lepsze, więc szukam dalej ;)

Pozdrawiam :)

9 komentarzy:

  1. Bardzo ładny , głęboki kolor !:)

    OdpowiedzUsuń
  2. też go mam i lubię,tylko czasem denerwuje mnie,że maluje mi rzęsy,przez to,że jest krótki,trzeba uważać,ale za te piniążki jest bardzo fajny;-)Piękne kreski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie właśnie dzięki temu że jest krótki to daję radę nie malować po rzęsach, bo dłuższymi linerami to zawsze to się zdarza :)

      Usuń
  3. Ja też lubię kreski :) Miałam kiedyś ten liner, ale ostatecznie wylądował w koszu, bo data ważności upłynęła i już się bałam używać. Był niezły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi się już niestety kończy.. szkoda, bo niezły jest :)

      Usuń
  4. Bardzo fajny, tylko troszkę ma tych minusów :) Również lubię kreski :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja lubię kreski choć jest problem z ich malowaniem próbowałam takim pedzelkiem jak ten,ale masakra totalna!Teraz szukam czegoś w pisaku może tym się wkoncu uda:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja do takich linerów robiłam kilka podejść, dopiero niedawno nauczyłam się robić linerami kreski :) wcześniej to tylko albo kredki albo liner w żelu, albo po prostu nakładałam cień na mokro. A w pisaku nic jeszcze nie miałam, też jestem ciekawa jak by się spisywał :)

      Usuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia