Hej
Dzisiaj taki inny post...
Nie potrafię przejść obojętnie obok krzywdy ludzkiej.. a tym bardziej obok krzywdy dziecka...
Córeczka koleżanki jest ciężko chora, od roku lekarze nie potrafią postawić diagnozy. Poszukiwani są lekarze, którzy mieli do czynienia z podobnymi przypadkami, którzy potrafią powiedzieć co Lence dolega i jak to leczyć.
Proszę Was o udostępnianie tej wiadomości, być może w kręgu waszych znajomych są osoby, które mają do czynienia z lekarzami, wiedzą że ten czy tamten lekarz jest dobrym specjalistą... Nagłośnijmy sprawę, aby zainteresowały się media, które być może pomogą w kontaktach z lekarzami...
Na FB założone jest wydarzenie KLIK - tam są zamieszczane aktualne informacje o Lence
Historia Lenki zaczyna pojawiać się na portalach lokalnych, prasie lokalnej:
KLIK, KLIK, KLIK, KLIK
"Zwracam się
do Państwa z ogromną prośbą o pomoc- chodzi o moją córeczkę, która już
od roku jest bezskutecznie diagnozowana przez różnych lekarzy.
Pomoc, jakiej obecnie potrzeba nam najbardziej to rozpowszechnienie
naszej sytuacji jak najbardziej się da, dlatego będziemy wdzięczni za
przesłanie tej wiadomości do jak najszerszego grona ludzi-znajomych,
członków rodziny, nawet lekarzy regionalnych-szukamy KOGOKOLWIEK, kto
spotkał się z podobnym przypadkiem i mógłby poradzić nam do kogo się
zwrócić.
Nie prosimy o pieniądze-jedynie o kontakty z dobrymi lekarzami-specjalistami.
POTRZEBUJEMY SOLIDNEJ DIAGNOZY LEKARSKIEJ.
Pozwólcie, że opiszę problem, jaki dotyczy naszej obecnie 27-mio
miesięcznej córeczki, Lenki. Lenka urodziła się o czasie bez powikłań,
waga 3800, 58 cm, dostała 10 pkt Abgar. Nasza rodzina nie ma poważnych
obciążeń zdrowotnych, rodzice zdrowi, jedynie matka w dzieciństwie miała
astmę, u babci pojawiały się problemy z tarczycą, dziadek choruje na
astmę.
Córka jest naszym jedynym dzieckiem. Rok temu (ok. maja 2011)
zachorowała na ospę wietrzną, następnie w przeciągu dwóch miesięcy z
wagi 9 kg przytyła 6 kg. W międzyczasie osłuchowo wyczuwalne były
furczenia oskrzelowe oraz kaszel. Córka zaczęła puchnąć w oczach,
pojawiły sie obrzęki na całym ciele szczególnie zauważalne na twarzy,
powieki zasłaniały jej oczy. Rano dziecko trafiło pierwszy raz do
szpitala na OIOM, rozpoznanie: ostra niewydolność oddechowa, zapalenie
wątroby( aspat 9000, Alat 8000) , cushingoidalny wygląd, powiększenie
prawej komory serca, zapalenie płuc, posocznica.
Po 3 tygodniach
pobytu dziecko trafiło na diagnostykę do CZD w Katowice Ligota, gdzie
zrobiono jej szereg badań metabolicznych, endokrynologicznych,
nefrologicznych. Jedynie co udało sie ustalić to hiperkortyzolemia co
pozwoliło podejrzewać Zespół Cushinga. Szukanie źródła nie powiodło sie,
dziecko miało 6 TK, 3 RM, oraz 2 badania PET całego ciała. W
międzyczasie średnio raz na 3-4 tygodnie dochodziło u córki do ostrej
niewydolności oddechowej niewiadomego pochodzenia. Gwałtownie
pogarszający sie stan zmusił lekarzy do przekazania dziecka o CZD w
Warszawie Międzylesiu. Tam przeprowadzono jednostronną adrenalektomię
(podejrzewano mikroguzkowy przerost kory nadnerczy) badanie wykazało
jednak, że nadnercze było zdrowe.
Obecnie ze względu na okresowe
niewydolności oddechowe córeczka ma tracheostomię, jest na
respiratoterapii domowej, nadal utrzymuje się wygląd cushingoidalny oraz
obrzęki (wymaga leków moczopędnych). Na twarzy, karku, rękach i nogach
dziecka pojawia się nadmierne owłosienie. Nawracające napady agresji
powodują, że Lenka potrafi wyrwać sobie garść włosów z głowy. Ponadto
córka ma nadmierne pragnienie- potrafiła wypijać 7-8 litrów wody na
dobę, a aktualnie ma restrykcje płynowe na 1000 ml.
Aktualnie
Lena przebywa w szpitalu, gdyż zachorowała na zapalenie oskrzeli. Ma
niską odporność, a każda infekcja powoduje całkowite rozregulowanie
gospodarki elektrolitowej.
Zwracam się do Państwa o pomoc – być
może znajdzie się wśród Was ktoś, kto będzie mógł mi coś doradzić,
podpowie, gdzie się udać, do kogo zadzwonić, napisać… Stan zdrowia Lenki
nie pozwala mi „jechać z nią w ciemno” gdziekolwiek, gdyż mała
praktycznie nie ma już żył, a jednocześnie wykazuje predyspozycje do
zakrzepów, które nie chcą sie rozpuszczać. Kolejne długotrwałe badania
mogą ja po prostu zabić.
Każda wskazówka, każdy kontakt, każdy
numer telefonu ma szansę przybliżyć nas do właściwych lekarzy i
właściwej diagnozy, bez której jesteśmy zupełnie bezradni.
KATARZYNA MAMA 2 LETNIEJ LENY
Katarzyna Radzka.
diagnoza-lenki@wp.pl"
Pozdrawiam
Chyba nie ma gorszego scenariusza niż nieznajomość diagnozy i wiążąca się z tym bezradność. Niestety w żaden sposób nie umiem pomóc, doradziłabym wizytę w CZD, ale tam już rodzice małej byli. Mam nadzieję, że trafią na mądrego lekarza, który będzie umiał dziewczynce pomóc. Nie wolno się tylko poddawać. Podpytam znajomych, może komuś coś przyjdzie do głowy.
OdpowiedzUsuńdziękuję, każda pomoc w rozpowszechnianiu apelu jest ważna i przybliża dziewczynkę do wyleczenia.
UsuńMoja siostra jest lekarzem, co prawda robi specjalizację z neurochirurgii ale wysłałam jej link, może zna jakiegoś dobrego specjalistę.
OdpowiedzUsuńkiedyś oglądałam program bardzo rzadkich chorobach i właśnie był taki przypadek,że dziecko strasznie dużo piło i z tego co pamiętam miało chyba guza mózgu....
OdpowiedzUsuńmoże niech spróbują uderzyć do szpitala w Prokocimiu w Krakowie, to specjalistyczny szpital dziecięcy mają tam dobrych specjalistów, ja się tam leczyłam u ortopedy ale raczej nie mam jak pomóc...spróbuję coś popytać!Mam kolezanke,która robi staz i interesuje si epediatrą może ona coś pomoże
Rodzice mają na ten szpital namiary, powinni tam zadzwonić. I dziękuję za rozsyłanie apelu
OdpowiedzUsuń