Hej
Ostatnio przeglądając swoje zbiory doszłam do wniosku, że nie mam typowo czerwonej pomadki. Musiałam jak najszybciej to zmienić, zatem rozpoczęłam poszukiwania wśród drogeryjnych kosmetyków. Chodziłam, macałam, trafiłam w miedzy czasie na niezły bubel, o którym napiszę niedługo. Aż w końcu w Rossmannie, po wysmarowaniu calej ręki różnymi mazidłami, wybrałam kolor, który najbardziej mi przypadł do gustu - Rimmel #170 Alarm. Jestem w posiadaniu Airy Fairy, więc wiedziałam, że sięgam po dobrą pomadkę, która jest przede wszystkim trwała na ustach.
I nie myliłam się. Alarm jest idealny. Bezproblemowe nakładanie, świetny blask koloru i sam kolor bardzo intesynsywny, trwały. Schodzi bardzo równomiernie.
Ogólnie to nie lubię na sobie takich kolorów, podziwiam dziewczyny, które czerwień noszą na codzień. Na razie maluję się nią w domu :D Ku uciesze męża ;)
Lubicie czerwone pomadki? Często po nie sięgacie?
Pozdrawiam :)
Prześliczny kolor! ♥
OdpowiedzUsuńpiękna czerwień:) uwielbiam czerwone usta :)
OdpowiedzUsuńIdeał <3 Boska czerwień <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerwone usta - ale u kogos... u siebie jakoś niezbyt dobrze się z tym czuję
OdpowiedzUsuńja mam właśnie tak samo :) mało mam odwagi, aby w takich czerwonych ustach wyjść z domu :)
UsuńSuper się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńkOLOREK mEGA:) uWIELBIAM TAKIE;)
OdpowiedzUsuńPiękna czerwień!
OdpowiedzUsuńRewelacyjna czerwień:)
OdpowiedzUsuńMam podobny odcień ale z innej firmy :)
OdpowiedzUsuńa jakiej? :)
UsuńJa bym się nie odważyła :D
OdpowiedzUsuńUłaaa, ale ładnaaa ^^
OdpowiedzUsuńale bomba :D świetnie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńJa dziś też szalałam w czerwieni GOSHowej (którą uważam za najlepiej trafioną i naturalnie schodzącą) i po wielu komplementach mam zamiar wychodzić w takich ustach częściej ;)
OdpowiedzUsuńoj, ja jeszcze nie szalałam ;) tak tylko po domu pomykam ;)))
UsuńJa dopiero niedawno odważyłam się na czerwień i używam ją również na codzień (mam bardzo podobny typ urody do Ciebie - ciemne włosy, jasna cera i niebiesko-zielone oczy) - ja obecnie używam Astor VIP 240 (szkoda, że wycofali z produkcji) oraz Loreal Caresse nr 401. A pomadki Rimmel by kate uwielbiam ale tego koloru nie mam :(. W przeciwieństwie do Twojego męża mój nie lubi czerwieni na ustach ale mam 8 h w pracy zeby poszaleć ;)
OdpowiedzUsuńto chyba nie jest linia by Kate, raczej podstawowa :)
UsuńPrzynajmniej szalejesz w pracy :D:D:D
Bardzo pasuje Ci ten odcień czerwieni!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńCóż narobiłaś kobieto!:) Też nie mam prawdziwej czerwieni w swoich zbiorach! No nic, wyprawa do Rossmanna murowana:) Ślicznie wyglądają Twoje usta w takim kolorze:)
OdpowiedzUsuńbiegusiem :D:D trzeba to naprawić :D
UsuńFaktycznie ideał :-)
OdpowiedzUsuńPrześliczny kolor, uwielbiam te pomadki :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam czerwień ;)
OdpowiedzUsuńMam już drugie opakowanie, i jest naprawdę baaaardzo trwała :) Dodatkowo, nie wysusza ust jak typowe długodystansowe pomadki. Ach... i ta czerwień! Żałuje tylko, że nie mogę w pracy nosić tego typu kolorów :(
OdpowiedzUsuńzawsze można po pracy :)))
UsuńTakoż czynię, aczkolwiek dziwnie to wygląda jak z czerwienią na ustach skrobie młode ziemniaczki, albo biegam :D
UsuńJa właściwie nie używam takich intensywnych czerwieni, jakoś nie mam za bardzo gdzie. Tak na codzień to wydaje mi się zbyt mocna.
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerwienie, ale głównie ciemniejsze, bez koralowych nut. Ten kolor jest ładny ale do mojej cery chyba by nie pasował.
OdpowiedzUsuńmam ten sam odcień - jest to i moja czerwień idealna spośród moich czerwonych mazideł do ust :)
OdpowiedzUsuńnono, efekt nieziemski!! ^^
OdpowiedzUsuńCiekawy odcień.Moje serce skradły czerwienie pomadek Chanel:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuń