środa, 10 lipca 2013

Alarm Rimmel Lipstick - idealna czerwień ;)

Hej

Ostatnio przeglądając swoje zbiory doszłam do wniosku, że nie mam typowo czerwonej pomadki. Musiałam jak najszybciej to zmienić, zatem rozpoczęłam poszukiwania wśród drogeryjnych kosmetyków. Chodziłam, macałam, trafiłam w miedzy czasie na niezły bubel, o którym napiszę niedługo. Aż w końcu w Rossmannie, po wysmarowaniu calej ręki różnymi mazidłami, wybrałam kolor, który najbardziej mi przypadł do gustu  - Rimmel #170 Alarm. Jestem w posiadaniu Airy Fairy, więc wiedziałam, że sięgam po dobrą pomadkę, która jest przede wszystkim trwała na ustach.
 

I nie myliłam się. Alarm jest idealny. Bezproblemowe nakładanie, świetny blask koloru i sam kolor bardzo intesynsywny, trwały. Schodzi bardzo równomiernie.




Ogólnie to nie lubię na sobie takich kolorów, podziwiam dziewczyny, które czerwień noszą na codzień. Na razie maluję się nią w domu :D Ku uciesze męża ;)

 
 
 



Lubicie czerwone pomadki? Często po nie sięgacie?

Pozdrawiam :)


34 komentarze:

  1. piękna czerwień:) uwielbiam czerwone usta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ideał <3 Boska czerwień <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam czerwone usta - ale u kogos... u siebie jakoś niezbyt dobrze się z tym czuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam właśnie tak samo :) mało mam odwagi, aby w takich czerwonych ustach wyjść z domu :)

      Usuń
  4. Mam podobny odcień ale z innej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ale bomba :D świetnie wygląda! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja dziś też szalałam w czerwieni GOSHowej (którą uważam za najlepiej trafioną i naturalnie schodzącą) i po wielu komplementach mam zamiar wychodzić w takich ustach częściej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, ja jeszcze nie szalałam ;) tak tylko po domu pomykam ;)))

      Usuń
  7. Ja dopiero niedawno odważyłam się na czerwień i używam ją również na codzień (mam bardzo podobny typ urody do Ciebie - ciemne włosy, jasna cera i niebiesko-zielone oczy) - ja obecnie używam Astor VIP 240 (szkoda, że wycofali z produkcji) oraz Loreal Caresse nr 401. A pomadki Rimmel by kate uwielbiam ale tego koloru nie mam :(. W przeciwieństwie do Twojego męża mój nie lubi czerwieni na ustach ale mam 8 h w pracy zeby poszaleć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to chyba nie jest linia by Kate, raczej podstawowa :)
      Przynajmniej szalejesz w pracy :D:D:D

      Usuń
  8. Bardzo pasuje Ci ten odcień czerwieni!

    OdpowiedzUsuń
  9. Cóż narobiłaś kobieto!:) Też nie mam prawdziwej czerwieni w swoich zbiorach! No nic, wyprawa do Rossmanna murowana:) Ślicznie wyglądają Twoje usta w takim kolorze:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Prześliczny kolor, uwielbiam te pomadki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam już drugie opakowanie, i jest naprawdę baaaardzo trwała :) Dodatkowo, nie wysusza ust jak typowe długodystansowe pomadki. Ach... i ta czerwień! Żałuje tylko, że nie mogę w pracy nosić tego typu kolorów :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze można po pracy :)))

      Usuń
    2. Takoż czynię, aczkolwiek dziwnie to wygląda jak z czerwienią na ustach skrobie młode ziemniaczki, albo biegam :D

      Usuń
  12. Ja właściwie nie używam takich intensywnych czerwieni, jakoś nie mam za bardzo gdzie. Tak na codzień to wydaje mi się zbyt mocna.

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam czerwienie, ale głównie ciemniejsze, bez koralowych nut. Ten kolor jest ładny ale do mojej cery chyba by nie pasował.

    OdpowiedzUsuń
  14. mam ten sam odcień - jest to i moja czerwień idealna spośród moich czerwonych mazideł do ust :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawy odcień.Moje serce skradły czerwienie pomadek Chanel:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia