Rzęsy w rozmiarze XXL? Czemu nie :) Wydłużenie i pogrubienie to jest to, co potrzebuję. Tusz do rzęs Wibo Boom Boom Mascara według producenta ma to mi zagwarantować.
Opakowanie mascary jest normalne, choć limonkowa zieleń mnie nie urzeka. Jednak ważne jest to co w środku.
Silikonowa szczoteczka mnie bardzo zaskoczyła. Jest ona dużych rozmiarów, natomiast wypustki są bardzo krótkie, na szczęście gęsto rozstawione. Przyznam się, że pierwsze spotkanie nie należało do tych pozytywnych, ponieważ bardzo skleiła moje rzęsy, a później strasznie się osypywał. Jednak problemy są po to, aby je rozwiązywać. Odrzuciłam wszelkie przyzwyczajenia i starałam się tak je zmienić, aby uzyskać tym tuszem ten efekt sztucznych rzęs. Teraz aplikacja tuszu nie sprawia mi problemów, zajmuje mi to niewiele czasu. Rzęsy są pogrubione od nasady i bardzo wydłużone. Jak tego dokonałam?
- Szczoteczka nakłada zbyt wiele produktu, dlatego przed użyciem nadmiar płynu należy usunąć.
- Do tej szczoteczki należy się przyzwyczaić i nauczyć się jej używać. Jest ona duża, dlatego może niektórych przerazić. Raczej zygzakowate ruchy szczoteczką nie wchodzą w grę.
- Tusz ma mikrowłókna, które nadbudowują rzęsy. Dwie warstwy pozwalają na uzyskanie efektu sztucznych rzęs. Niestety trzeba uważać na problemy. Te mikrowłókna potrafią się osypywać w ciągu dnia. Na pewno dzieje się tak przy świeżym tuszu. Mój odstał miesiąc i teraz o wiele lepiej mi się go używa i osypywanie jest minimalne, jeżeli już jest. Po drugie, należy uważać na grudki - ważne jest tutaj dobre rozczesanie rzęs. Można sięgnąć po grzebyki, ale już samą szczoteczką od tuszu także da się to zrobić.
- I przede wszystkim - nadmiar tutaj szkodzi. Jednak po kilku aplikacjach można wyczuć ile tuszu czy warstw potrzebujemy.
Na zdjęciach rzęsy wymalowałam dwoma warstwami tuszu. Do rozczesania nie użyłam żadnych wspomagaczy typu grzebyki itp. Myślę, że nie jest źle :)
Tusz Boom Boom Mascara, moim zdaniem, nie każdemu przypadnie do gustu. Wiele osób już po pierwszej aplikacji może czuć się rozczarowana. Ale myślę, że można się do niego z czasem przekonać. Pytanie brzmi, czy warto? Na te pytanie musicie już sobie same odpowiedzieć. :)
Pozdrawiam :)
Na pewno trzeba dobrze zapoznać się z tym tuszem....
OdpowiedzUsuńtak jak z każdym innym kosmetykiem :)
Usuńmi się efekt podoba chociaż wolę bardziej pogrubiac rzęsy moim modelkom
OdpowiedzUsuńDo zdjęć przy sesjach to zawsze mocniej powinno się podkreślić rzęsy :)
UsuńMnie nie przypadł do gustu ten tusz, nie miałam do niego cierpliwości :(
OdpowiedzUsuńrozumiem. :) Czytałam Twoją recenzję i początkowo u mnie tak samo sklejał rzęsy. Ale z czasem jakoś zaczął dawać radę :)
Usuńniezły efekt! :)
OdpowiedzUsuńdzięki
UsuńNie raz tak jest że trzeba się przyzwyczaić do obsługi tuszu :))
OdpowiedzUsuńKażdą szczoteczkę inaczej się obsługuje, ważne w tym wszystkim jest jeszcze kondycja rzęs, ich długość, gęstość itp :)
UsuńŚwietny efekt ;)
OdpowiedzUsuńon mi przypomina tusz z essence,ma identyczną szczoteczkę i podobnie się zachowuje jak opisujesz :)
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale wierzę na słowo :)
UsuńFajna szczoteczka- lubię takie :)
OdpowiedzUsuńsama zawartość jest fajna, ale szczoteczka... no coś poszło nie tak. Ale zawsze biorę z innego tuszu i daję radę :)
OdpowiedzUsuńtak też można podziałać z tuszem :)
UsuńU mnie się zupełnie nie sprawdził niestety :) Ale u Ciebie wygląda świetnie
OdpowiedzUsuńto normalne :) Na szczęście jest tyle tuszy do wyboru, że każdy może znaleźć to co dla niego jest najlepsze :)
UsuńZgadzam się, nawet w bardzo niskiej półce cenowej znajdzie się kilka perełek :)
UsuńU mnie by się przez mikrowłókna nie sprawdziła bo one mi zawsze jakoś wpadają do oczu, przez co podrażniają :(
OdpowiedzUsuńo tuszach z mikrowłóknami będę wspominać właśnie w jednej z notce. Wrażliwcy powinni ich się wystrzegać
UsuńMam mieszane uczucia do tej maskary.
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
UsuńMi ten tusz też bardzo pasuje:)
OdpowiedzUsuńjest fajny :)
Usuńrzęski wyglądają super! Ja uwielbiam maskarę Pump up od Lovely :)
OdpowiedzUsuńtego tuszu nie miałam, ale wiele czytałam. Będę musiała w końcu na niego spojrzeć przy kolejnej wizycie w drogerii.
Usuńmam ja ale u mnie się nie sprawdza
OdpowiedzUsuńrozumiem :)
Usuńpiekny efekt, ale jak dla mnie zaduzo cackania sie z nia! ja uwielbiam tusze z Eveline i chyba je nie zdradze!
OdpowiedzUsuń