Bardzo lubię błyszczyki i po nie najczęściej sięgam. Dzisiaj chciałabym pokazać Wam te, które dobrze sprawują się u mnie na co dzień, bo nie są w intensywnych barwach i ustom nadają delikatny kolor. Zapraszam na kilka słów o Lip Sensation od Wibo.
Posiadam trzy egzemplarze oznaczone numerem 1, 4 oraz 5. Wszystkie bardzo przypadły mi do gustu, ponieważ na ustach wyglądają bardzo przyjemnie.
Nr 4 to jasny róż i lekko kryje mój naturalny kolor ust. Wykończenie ma kremowe, ładnie sunie po ustach.
Nr 5 to jasny beż i po nałożeniu na usta zbytnio się nie różni od jasnego różu. Ma delikatny shimmer, jednak na ustach nie jest on widoczny i całość prezentuje się bardzo ładnie.
Nr 1 w opakowaniu ma kolor czerwony, zatopione są w nim małe drobinki. Lekko podbija mój naturalny kolor ust i stał się moim ulubieńcem. Drobinki są niewidoczne na ustach a całość wygląda bardzo kusząco.
Konsystencja wszystkich błyszczyków jest średnio gęsta, aplikator w formie gąbeczki nabiera odpowiednią ilość płynu na równomierne pokrycie całych ust. Trwałość jest średnia, wytrzymuje na ustach do dwóch godzin, choć jestem zjadaczem błyszczykowym ;) Usta są gładkie i miękkie, lekko nawilżone. Jednak nie zauważyłam efektu powiększenia ust do rozmiaru XXL :) Nie powinnyście się tego spodziewać.
Błyszczyki są przyjemne i jeżeli lubicie takie kosmetyki, to myślę, że będziecie zadowolone. Oczywiście można je znaleźć w Rossmannie oraz w internetowym sklepie Wibo [klik]
Pozdrawiam :)
Ładne kolorki, ale to nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńŁadnie prezentują się na ustach, ale ja od jakiegoś czasu zdecydowanie wolę pomadki :)
OdpowiedzUsuńNałożysz błyszczyk, a nagle Twoje usta rosną do gigantycznych rozmiarów...zawsze mnie śmieszą takie obietnice :D
OdpowiedzUsuńwibo zawsze miało spoko błyszczyki jak za te śmieszne pieniądze :>
OdpowiedzUsuńŁadne błyszczyki, ale bardzo delikatne te kolorki, takie nudziaki :)
OdpowiedzUsuńNa ogół nie używałam błyszczyków, bo nigdy nie mogłam trafić na taki, który się nie lepi. Z ciekawości kupiłam nr.5 i efekt na ustach bardzo mi się spodobał :) podczas kolejnej rossmannowej promocji zaopatrzyłam się jeszcze w nr 6 i polubiliśmy się :)
OdpowiedzUsuńMam też błyszczyk z serii spicy - zapach śliczny, owocowy i efekt na ustach również zadowalający, chociaż niektórym może nie pasować delikatny efekt mrowienia :)