czwartek, 20 marca 2014

Ulubieniec do brwi - cienie z Inglot

Zabierałam się do tej recenzji wielokrotnie, ale zawsze było coś nie po drodze. Dzisiaj zrobiłam sobie listę z kosmetykami, o których chciałabym napisać i .... zaczynam od paletki cieni do brwi Inglot, po którą sięgam często, praktycznie codziennie.

Inglota bardzo lubię i jednocześnie unikam jak ognia, bo wiem, że jak wchodzę do salonu, to przepadam. Lubię tę firmę, lubię ich cienie, pomadki. Do grona ulubieńców dołączają cienie do brwi. 


Od razu zakupiłam trzy sztuki, do tego paletkę z lusterkiem, aby miały swoje miejsce i przede wszystkim aby się nie niszczyły. I to był strzał w dziesiątkę, ponieważ jest ona solidnie wykonana, cienie się nie przesuwają, ani samoistnie się nie "odklejają". Jednak plastik szybko się brudzi, co po dłuższym stosowaniu trudno domyć - zauważyłam to po paletce na cienie, którą już posiadam kilka lat. Zatem tę przytomnie trzymam w papierowej osłonce.  Zdjęcia są z wczoraj i nie widać żadnych porysowań czy trwałych przebarwień. Paletka z zewnątrz wygląda jak nowa. To lubię!



Kolory cieni wybierałam tak, aby pasowały do każdego typu urody. Sięgnęłam po chłodny popielaty odcień #568, ciepły brąz  #569 oraz chłodny grafit #567. Można je ze sobą mieszać, aby uzyskać odpowiednią barwę. Po zdjęciach widać, że często sięgam po grafit, mam ciemną oprawę oczu, czarne włosy, więc muszę "zamalować" moje liche brwi. Zależnie od makijażu, czy jest mocny czy dzienny, można stopniować barwę do wręcz nawet czarnej. Czasami także mieszam z popielatym, aby obrys brwi nie był za mocny. Po środkowy ciepły brąz praktycznie nie sięgam, nie pasuje do mojej chłodnej karnacji, jednak dla innych może być strzałem w dziesiątkę.



Konsystencja cieni jest dość sucha, może się pylić, ale strzepując nadmiar z pędzelka nie robię sobie krzywdy i nic mi się nie osypuje. Plusem jest także wydajność. Po prawie roku użytkowaniu produktu jest nadal bardzo dużo.



Tę paletkę zaliczam do ulubieńców. Jest poręczna, zajmuje mało miejsca w kosmetyczce. Samymi cieniami mogę stopniować kolor, który jest trwały i nie znika z brwi w ciągu dnia. Kolory można także używać jako cienie do powiek, dobrze się je nakłada i rozciera.

Koszt jednego wkładu to około 10 zł, więc jest przyjemnie. W ofercie są także woski do brwi.

Co sądzicie o możliwości komponowania własnej palety cieni do brwi? Jest to przydatne, czy raczej wolicie zainwestować w jeden kolor?

Pozdrawiam :)


28 komentarzy:

  1. ładne kolory :) pewnie bym takie same wybrała :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tą samą trójkę cieni do brwi i też jestem z nich zadowolona :)) Chociaż u mnie częściej w użyciu jest właśnie brąz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie jest on za ciepły, bo mam chłodny typ urody :)

      Usuń
  3. Ja cieni do brwi nie bardzo... ale woski uwielbiam :-) Z Inglota nie przypadł mi do gustu, bo czego bym się nie dotknęła to brudził...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. woski z Inglota mają złe opinie, dlatego w ogóle ich nie rozważałam

      Usuń
  4. Uwielbiam cienie Inglota. Właśnie wybieram się po taką paletkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest ok 10 kolorów do wyboru, więc na pewno dobierzesz te, które będą do Ciebie pasować :)

      Usuń
  5. Fajny pomysł ! Ja póki co uzywam cienia z palety sephory do podkreslania brwi ale skomponowanie takiej paletki to swietny pomysl :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Też mam paletkę do brwi z Inglota, a że właśnie kota zepsuła mi resztkę zestawu z ELF'a zacznę ją niebawem stosować. Ja mam jeden cień i wosk, bo do takiego zestawu przywykłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. woski Inglota są złej jakości, przynajmniej takie są głosy.

      Usuń
  7. Myślę, że 1 kolor by mi wystarczył, ale paletka całkiem ładnie się prezentuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie też jeden kolor by mi wystarczył, ale dobierałam tę trojkę też pod kątem malowania koleżanek, które mają różne typy urody :)

      Usuń
  8. Wydaje mi się, że dla mnie trzy kolory to za dużo, ale jeden mam upatrzony i zamierzam kupić do brwi, jak tylko zużyję moje aktualne środki do ich podkreślania :)
    Ale ogólnie możliwość skomponowania własnej paletki jest super, bo często widzę jakieś fajne kolory w paletach, ale reszta mi się zupełnie nie podoba i nie widzę sensu w kupowaniu. A tak to wszystko można po swojemu i byłabym w 100% zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie. to jest największa zaleta możliwości komponowania swojej paletki :)

      Usuń
  9. Ja mam Aqua Brow, ale zdecydowanie częściej sięgam po kosmetyki do brwi Catrice - kredkę i paletkę, są w rewelacyjnie uniwersalnych kolorach i mają bardzo przystępną cenę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cienie z paletki catrice mam, nawet umieszczałam jej recenzję. Też ma w porządku kolory, które przypadły mi do gustu. Szkoda, że to był tester i cienie mi się skruszyły...

      Usuń
    2. Sama paletka wcale nie jest trwalsza, po kilku miesiącach urwało mi się wieczko.

      Usuń
  10. Cien mam i uwielbiam, ale slyszalam, ze woski sa tragiczne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak słyszałam o woskach, dlatego żadnego z nich nie wybrałam.

      Usuń
  11. Mam kilka paletek cieni INGLOT super trwałe i wydajne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cienie Inglot także lubię, choć zdarzyły mi się nietrwałe kolory.

      Usuń
  12. to jest fajne i przydatne ale mi nie pasuja inglotowe ani woski ani cienie, mam jeden grafitowy (pewnie ten co ty) i nie pasuje mi do konca niestety. a woski w ogole juz niedostosowane do mojego koloru brwi.

    OdpowiedzUsuń
  13. ja do brwi mam swój ulubiony zestawik z Oriflame :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie używałam. W sumie z Orfilame nie mam już żadnych kosmetyków.

      Usuń
  14. Ja do brwi używam zwykłego cienia do powiek z Inglota. Sprawdza się bardzo fajnie.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia