Przy wykonywaniu manicure często sięgam po top coat. Zazwyczaj, dzięki niemu trwałość lakieru jest przedłużona. Używałam takich produktów już z wielu firm, ale tylko z Kiko Gel Look Ultra Glossy Effect Top Coat początek znajomości nie sugerował happy endu. A jak jest teraz?
Na początek poświęcę kilka linijek tekstu na to co wg producenta ten produkt powinien robić.
Top coat w żelu, ultrabłyszczący, szybkoschnący. Profesjonalna formuła utrwala lakier i przedłuża jego trwałość, zapewniając specjalny efekt "akrylu" i bardzo błyszczące wykończenie. Dzięki płaskiemu profesjonalnemu pędzelkowi, nakładanie jest proste i szybkie. Gel Look to tzw. lakier 5-free: bez toluenu, kamfory, DBP, żywicy formaldehydowej i aldehydu mrówkowego. Hipoalergiczny - specjalnie opracowana formuła dla zminimalizowania ryzyka alergii. Dostępność: sklep internetowy lub stacjonarny. Cena w promocji: 14,90zł Skład: ETHYL ACETATE, BUTYL ACETATE, ACRYLATES COPOLYMER, NITROCELLULOSE, ACETYL TRIBUTYL CITRATE, SUCROSE BENZOATE, ISOPROPYL ALCOHOL, SUCROSE ACETATE ISOBUTYRATE, CYCLOPENTASILOXANE, BENZOPHENONE-3, POLYSILICONE-6, ALCOHOL DENAT., PERFLUORODECALIN, CI 60725 (VIOLET 2).
Potrzebowałam produktu, który będzie dobrze nabłyszczał lakiery, ponieważ niektóre ,niestety, po kilku dniach przede wszystkim prac domowych tracą błysk. Poza tym, ich utrwalenie było wskazane. Robiąc zakupy na stronie internetowej Kiko trafiłam na promocję tego top coat'u. Nie zastanawiając się zbyt długo trafił do koszyka, a po kilku dniach był już u mnie.
Pierwsza aplikacja nie była zbyt przyjemna. Lakier jest dość gęsty, o czym wiedziałam przed zakupem, jednak nie myślałam, że aż tak będzie się ciągnął. W połączeniu z pędzelkiem, który ma dość sztywne włosie i wcale nie jest płaski, tylko raczej "rozczapierzony", na lakierze zobaczyłam smugi i ściąganie bazowego lakieru. Top Coat rzuciłam w kąt, aby bardziej się nie denerwować. Po jakimś czasie ponownie do niego wróciłam z przyrzeczeniem, że dam mu drugą szansę.
Tym razem bardziej skoncentrowałam się na aplikacji. Przede wszystkim lakier bazowy musi być dobrze wyschnięty. Drugą sprawą, na którą trzeba uważać, to nacisk pędzelka do paznokcia. Leciutko sunę nim po płytce, wszelkie ubytki same się naprawiają, ponieważ formuła glutka dobrze zespaja lakier. I niestety należy nakładać grubsze warstwy. Na szczęście szybko on schnie, więc po nastu minutach można wracać do swoich zajęć. Uważna aplikacja odwdzięcza się świetnym efektem. Lakier bazowy jest dobrze nabłyszczony i przede wszystkim trwały. Poradził sobie z produktami, które szybko odpryskiwały lub ścierały się końcówki. Lakiery przez długi czas wyglądają bardzo elegancko.
Działanie top coatu jest bardzo dobre, jednak aplikacja wymaga poznania produktu i odrobiny wprawy. Teraz już nie mam z nim problemu i bardzo często po niego sięgam. Warto się nim zainteresować, jednak trzeba pamiętać o tym, że jest on wymagający.
Pozdrawiam :)
Dla takiego amatora, jak ja, to potreba by bylo sporo czasu, by dojsc do tej wprawy :P pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam żadnego kosmetyku tej firmy. Chyba w końcu muszę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam nawet tego produktu :D pewnie dlatego, że nie zaglądam na półki z lakierami u nich :)
OdpowiedzUsuńszkoda, ze nie wrzucilas zdjec z efektem
OdpowiedzUsuńRaczej się na niego nie zdecyduję, bo brakuje mi cierpliwości:) Na szczęście udało mi się znaleźć dobry top coat. Nie przypuszczałam, że lakier nawierzchniowy Golden Rose okaże się tak dobry:)
OdpowiedzUsuńJa posiadam w kolekcji Sally Hansen o żelowym wykończeniu- wygląd: rewelka, niestety z trwałością troszkę gorzej
OdpowiedzUsuńmusze go wyprobowac, w sumie chyba nawet ostatnio u Pauliny Glitterowej go uzywalam :D
OdpowiedzUsuń