środa, 30 września 2015

Moja radykalna metamorfoza włosów z Olaplex!

Jak byłam mała, miałam bardzo jasne blond włosy. Z czasem one zaczęły ciemnieć i z pięknego złotego koloru zmieniły się w tzw 'mysi', czyli ni to brąz, ni to blond. Aby czuć się dobrze, już w liceum zaczęłam swoją przygodę z koloryzacją. Zaczęło się od wody utlenionej, która pod wpływem słońca miała rozjaśnić moje włosy. Efektów zbytnio nie było, więc sięgnęłam po szamponetki. Tu już było radykalnie, bo zaczęłam eksperymentować z rudościami i ciemnymi brązami. Niestety kolor nie wypłukiwał się, tak jak obiecywał producent, więc długo chodziłam w 'spranych' włosach.  Postanowiłam zafarbować włosy na czarno, wybrałam trwałą farbą. Miałam wtedy 18 lat i decyzja została podjęta z różnych względów. Od tamtej pory, czyli przez prawie 15 lat co 1-1,5 miesiąca zamykałam się w łazience na kilka godzin, aby doprowadzić kolor na włosach do porządku. Wybierałam przede wszystkim farby trwałe, które nie cieszą się zbyt dobrą opinią w internetach. 

 


Przełom przyszedł kilka lat temu. Zaczęłam myśleć o zmianie koloru włosów. Miałam już dość czerni, okres młodzieńczego buntu dawno był za mną. Jednak czerni nie jest tak łatwo się pozbyć. Bałam się, że po rozjaśnianiu moje włosy będą bardzo zniszczone:  przesuszone, łamliwe, popalone. Bo w salonach fryzjerskich proponowano mi tylko taką metodę i najlepiej żeby było to powtórzone z trzy razy. A w swojej włosowej historii miałam już epizod z rozjaśniaczem i wiedziałam co się stanie. Pięć lat temu wymyśliłam sobie, że zafarbuję końcówki na czerwono. To co otrzymałam mnie przeraziło. Bardzo szybko w ruch poszły nożyczki, aby popalone włosy ściąć. Aby zejść z czerni także próbowałam zapuszczać włosy, nie farbować ich i w odpowiednim momencie ściąć na krótko. Kończyło się to zazwyczaj tak, że po wyhodowaniu 10cm odrostu żal mi było długości i żeby 'wyglądać', z powrotem farbowałam się na czarno. I tak w kółko...


Jednak tym razem było inaczej.  Odrost był już dość duży, ja się źle czułam i nie akceptowałam swojego 'dziwacznego' wyglądu.  Postanowiłam zapytać na Facebooku, co dalej robić z moimi włosami. Wtedy dziewczyny napisały, aby spróbowała zejść z koloru z pomocą Olaplex. O tym preparacie już słyszałam, coś tam czytałam, przewinęła mi się także metamorfoza Kim Kardashian. Zaczęłam zgłębiać temat. Początkowo odrzuciłam pomysł, bo jednak to co nowe zazwyczaj jest drogie. Taniej by mnie wyniosło kupienie czarnej farby i nic nie kombinowanie. Mimo wszystko przeglądałam ofertę różnych salonów fryzjerskich i znalazłam jedynego w moim mieście rodzynka, który oferował usługi z Olaplex. Następnego dnia po pracy byłam w salonie, aby porozmawiać z fryzjerką, która rekomendowała Olaplex swoimi włosami - zeszła z ciemnego brązu na jasny blond w ciągu kilku godzin bez zniszczonych włosów. Podjęłam decyzję - pozbywam się czerni.


Do umówionej wizyty miałam tydzień, więc mogłam jeszcze poszukać informacji o preparacie. 
System pielęgnacji włosów OLAPLEX stosuje w trakcie zabiegu koloryzacji w salonie.
Został on stworzony, aby replikować i regenerować mostki dwusiarczkowe włosów, które ulegają zniszczeniu lub zerwaniu w trakcie zabiegów chemicznych takich jak koloryzacja, rozjaśnianie, działanie wysokiej temperatury czy też poprzez uszkodzenia mechaniczne. Dzięki unikalnej, opatentowanej formule, Olaplex odbudowuje zerwane mostki dwusiarczkowe włosów sprawia, że są one zregenerowane, miękkie, gładkie i idealnie błyszczące już po jednym zabiegu. System Olaplex umożliwia radykalną zmianę koloru włosów pozostawiając je w idealnej kondycji. 
W skład Systemu Olaplex pielęgnującego włosy wchodzą:
OLAPLEX BOND MULTIPLIER – dodany do dowolnego produktu do koloryzacji włosów: farby, pudru czy kremu rozjaśniającego rekonstruuje uszkodzone lub zerwane wiązania włosów i zapobiega ich dalszym uszkodzeniom.
OLAPLEX BOND PERFECTOR No.2 – nie jest odżywką, aktywatorem ani neutralizatorem, ale utrwalaczem wiązań siarczkowych - wzmacnia działanie MULTIPLIERA. Wykorzystano w nim ten sam składnik aktywny, co w Bond Multiplier No.1 i jest on stosowany dla połączenia pozostałych mostków dwusiarczkowych przed i po zabiegach chemicznych. Przywraca włosom siłę, strukturę i integralność.
OLAPLEX No.3 HAIR PERFECTOR – jest to część systemu Olaplex przeznaczona do stosowania w domu. Zawiera ten sam składnik aktywny co Bond Multiplier No.1 i Bond Perfector. Umożliwia regenerację i utrzymanie silnych, zdrowych włosów między zabiegami, ponieważ kontynuuje utrzymywanie wiązań we włosach. [źródło: http://artofbeauty.com.pl]

Zdjęcie przed dekoloryzacją. Widać jak prezentowały się moje włosy. Odrost, brązowa farba i czeeeeerń.

Jak to wyglądało u mnie? O umówionej godzinie przyszłam do salonu. Uzgodniłyśmy z fryzjerką, że chcę zejść z koloru, więc nałożyła mi na czarne odrosty rozjaśniacz 9% wymieszany w  Olaplex No.1. Dzięki niemu podczas tak inwazyjnego zabiegu moje włosy nie uległy zniszczeniu, zostały zabezpieczone. Po około godzinie preparat został zmyty. Ukazał mi się rudawy kolor włosów.


Włosy nie wglądały na zniszczone. Były matowe, tępe w dotyku, ale nie szorstkie, natomiast ich kondycja wydawała się niezmieniona. Rozjaśniacz zmieszany z Olaplex No.1 został ponownie nałożony na odrosty, ponieważ czerń tak wniknęła w strukturę włosa, że nie chciała puścić. Po kilkudziesięciu minutach ten sam preparat został rozprowadzony na włosy u nasady. Z rozjaśniaczem na głowie siedziałam prawie dwie godziny. Strasznie się bałam, że nawet po tak długim czasie Olaplex ich nie ochroni. Jednak moje obawy były niepotrzebne, ponieważ włosy bardzo dobrze się prezentowały!

po lewej: włosy po pierwszym etapie rozjaśniania. Brak zniszczeń.  po prawej: nałożona farba.



Nadszedł czas na nałożenie farby. Miałam ochotę na jasny, chłodny blond, ponieważ mam chłodną karnację i w ciepłych kolorach nie czuję się najlepiej. Jednak nie do końca mogło to być osiągnięte. Niestety czarna farba  nie poddała się rozjaśniaczowi, przez co końcówki włosów były ciemniejsze. Musiałabym jeszcze posiedzieć z rozjaśniaczem, ale niestety nie miałam zbyt wiele na to czasu. Poza tym, takie bezczynne siedzenie strasznie mnie męczy. Farba (nie wiem jakiej konkretnie firmy, ale z tych profesjonalnych) została wymieszana z Olaplex No.1 aby nadal pozytywnie działać na moich włosach. Już wtedy widok w lustrze był dla mnie szokiem - nagle zrobiło się jaśniej ;) 

Po zmyciu farby fryzjerka nałożyła mi Olaplex No.2 aby pozamykać wszystkie łuski. Po dwudziestu minutach moje włosy były niesamowicie miękkie, gładkie, nie mogłam od nich oderwać rąk, ciągle się głaskałam, bo nie mogłam uwierzyć, że włos może być w tak perfekcyjnym stanie.

Zdjęcie włosów robione zaraz po przyjściu do domu. Było już późno, bo ok 18, więc odcień koloru odrobinę się różni. Ważna jest natomiast kondycja włosów. Prezentują się pięknie :)


Po podcięciu i wysuszeniu włosów zobaczyłam moje włosy w całej okazałości. U nasady włosów, czyli tam, gdzie nie było wcześniej czarnej farby, kolor jest jasny, chłodny. Niestety końcówki okazały się oporne i przyjęły ciemno-piaskowy kolor.Fryzjerka zaproponowała, że nałoży odrobinę ciemniejszy chłodny kolor, który złapie te ciemniejsze końcówki, jednak byłam głodna, zmęczona (od razu po pracy przyszłam do niej) i umówiłyśmy się za dwa dni. Przez ten czas zastanawiałam się, czy ochładzać kolor, jednak zrezygnowałam. Dążę do jaśniejszego blondu, więc w listopadzie przejdę kolejne rozjaśnianie ;)

weselna fryzurka :)
Kondycja włosów bardzo mnie zaskoczyła. Tak jak wcześniej pisałam, były one błyszczące, miękkie, gładkie, elastyczne. Świetnie się układały. Przed tymi całymi zabiegami nie wyglądały ładnie, raczej były poplątane, przesuszone. Teraz wyglądały pięknie.  I nadal tak jest!. Aby dłużej utrzymać ten efekt, można używać Olaplex No.3, który kupuje się u fryzjera. Ja z tego zrezygnowałam, bo i tak planuję kolejną wizytę. Zaleceniem po stosowaniu Olaplex jest używanie łagodnych szamponów i odżywek - bez chemii, SLS, parabenów itp. I tego się trzymam. Warto też wspomnieć że zabieg Olaplexem można stosować bez koloryzacji. Wtedy jest o wiele tańszy.

Przed i po :) Po lewej zdjęcie robione przed samym wyjściem do fryzjera. po prawej: zdjęcie wykonane tydzień po wizycie, dzień po myciu :) Nie wiem skąd się wziął ten lekki skręt włosów, mam je proste jak drut :) Włosy są podcięte na prosto, do zdjęcia przechyliłam głowę, stąd te nierówności.

No właśnie. Pewnie się zastanawiacie, ile kosztuje taka usługa. Ja zapłaciłam 280zł. W tej cenie miałam ściąganie koloru, nałożenie koloru, Olaplex, podcięcie końcówek, modelowanie i ewentualną poprawę koloru, na którą ostatecznie się nie zdecydowałam. Myślę, że cena jest niska w porównaniu z większymi miastami. Moja znajoma we Wrocławiu za dekoloryzację - zejście z czerni do ciemnego brązu, zapłaciła 400zł. Poza tym, gdybym się zdecydowała na zmianę koloru w standardowy sposób, to trzy spotkania po ok 150zł razem by mi dało 450zł plus w bonusie całkowicie zniszczone włosy. W ogóle nie żałuję swojego kroku i polecam zabiegi z Olaplexem wszystkim moim znajomym. 


Zdjęcia wykonywane tego samego dnia, po lewej z lampą, po prawej bez lampy.


Do nowego koloru nadal się przyzwyczajam. Tęsknię za moją czernią, w końcu nosiłam ją prawie 15 lat. Jednak dobrze się czuję w blondzie. Latka lecą, jestem już po trzydziestce, więc ten kolor mnie odmładza. A poza tym będę bogata! Wiele osób mnie nie poznaje;) I każda spotkana osoba twierdzi, że wyglądam lepiej. To oznacza, że zmiana koloru wyszła mi na plus.

Co dalej? Tak jak wcześniej pisałam planuję w listopadzie ponowne rozjaśnienie włosów. Wtedy powinnam uzyskać jaśniejszy kolor, przede wszystkim na końcówkach. Zastanawiam się nad platynowym bądź szampańskim blondem. Też ciągnie mnie do ombre, odrost będę miała ciemniejszy, więc wtedy by się zgubił. Jeszcze mam czas, aby przemyśleć tę sprawę. 

czerń czy lekko rudawy blond? :)

Jeżeli zastanawiacie się nad radykalną zmianą koloru, to polecam Wam Olaplex. Wiem, że opinie są różne, jednak większość z nich jest pozytywna. Poza tym, wszystko zależy także od kondycji włosów. Jeżeli ktoś ma je w dobrym stanie, to zbytniej różnicy nie zauważy, a przede wszystkim farbowaniem czy rozjaśnianiem ich nie zniszczy. Natomiast jeżeli macie bardzo zniszczone włosy, to jedna sesja może nie być wystarczająca. Ale na pewno przy radykalnych zabiegach ich stan się nie pogorszy.


Jak Wam się podobam w nowej odsłonie? ;) Macie jakieś rady dla blondynek?


Pozdrawiam :)



26 komentarzy:

  1. Wow! wyglądasz 5 lat młodziej :)) Piękny efekt! Jesli chodzi o rady dla blondynki to polecam mocne nawilżenie, maski latte i olejowanie. Włosy blond mają tendencje do utleniania się z czasem. Kolor potrafi się zmieniac z czasem, wiec może odświeżac kolor np płukankami. Zalezy czy wolisz odcień chłodny czy ciepły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wolę odcień chłodny :) na razie jestem po olaplexie więc nie mogę używać silnych specyfików. Nad płukankami się właśnie zastanawiam :) Co używasz do ich nawilżania?

      Usuń
  2. Szczęka mi opadła jak zobaczyłam nowy kolor bomba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nowy kolor to strzał w 10! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Tobie w każdym kolorze jest ładnie :) Życzę dalszego powodzenia w rozjaśnianiu włosów, zabieg widzę że jest świetny. Włosy ślicznie wyglądają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) Tak, dzięki olaplex włosy nie są zniszczone, są w lepszej kondycji niż przed dekoloryzacją :)

      Usuń
  5. świetnie wyglądasz! ja też ściągałam kolor. Ale sama. Myślę jednak że bez pomocy fryzjera się nie obejdzie, ale gdzie ja znajdę u siebie fryzjera, który wie co to olaplex :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swój salon znalazłam przez google :D wpisałam w wyszukiwarkę olaplex i moje miast i się udało :) Spróbuj :)

      Usuń
  6. Według mnie w obu bardzo ładnie wyglądasz

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładnie Ci w tym rudym blondzie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Efekt jest rewelacyjny. Włosy wyglądają naprawdę świetnie! Aż się zaczęłam zastanawiać czy sobie czegoś takiego nie zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz tu jestem i czytam, żw "włosy proste jak drut" - w tym poście na żadnym zdjęciu nie są proste jak druty :) Ani przed, ani po... A może masz fale? Lecę przeglądać starsze zdjęcia.
    Zabieg zrobił na mnie wielkie wrażenie! Włosy wyglądają na nienaruszone, super!

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam wiele dobrego o OLAPLEX. Sama nie wiem w których włosach Ci lepiej. W obu kolorach wyglądasz pięknie

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow! Ale zmiana! POWIEM tak - każdy kolor Ci pasuje i nadaje innego charakteru, ale zdecydowanie rozjaśnianie wyszło baaardzo na plus :) wyglądasz tak świeżo i promiennie:) Ciekawa jestem jak będzie po kolejnym rozjaśnianiu?
    Olaplex rządzi! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej, jak wyszła kolejna koloryzacja? Czy była także z olaplexem? Jak kondycja włsów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolejna koloryzacja była farbą Syoss, nie miałam kiedy zapisać się do fryzjera, a odrost już był zbyt duży, abym mogła dłużej czekać. Kondycja włosów nie jest najlepsza - ucierpiały końcówki włosów, gdzie był nakładany dwukrotnie rozjaśniacz, są bardzo rozdwojone i muszę je w końcu podciąć. Pociesza mnie fakt, że gdyby nie Olaplex, to bym włosy miała popalone :)

      Usuń
  13. E jakim mieście wykonywałaś ten zabieg? Możesz polecić konkretny salon? Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w Oławie, w salonie Strefa Urody Katarzyna Witek :)

      Usuń
  14. Dziewczyny działa! Zrobiłam sobie zabieg Olaplex w salonie i efekt mnie zaskoczył. Lepiej niż po keratynie. Polecam, naprawdę!

    OdpowiedzUsuń
  15. Wygladasz super, w tym nowym kolorze.Polecam kosmetyki Wax Pilomax idealne po Olaplexsie.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia