niedziela, 13 marca 2016

Pierre René - Skin Balance - Podkład kryjący - 20 - CHAMPAGNE

Mam swojego podkładowego ulubieńca, jednak od czasu do czasu robię skok w bok, aby spróbować czegoś innego. Tak też było ostatnio. Podkład kryjący Pierre Rene Skin Balance Cover już od dawna chciałam mieć i zobaczyć, czy spisze się tak samo wyśmienicie jak u innych. Po początkowej ekscytacji, przyszedł jednak czas na rozczarowanie. Jesteście ciekawe dlaczego?

 



Opakowanie podkładu Pierre Rene Skin Balance prezentuje się bardzo ładnie. Ułatwieniem w aplikacji jest pompka, która działa bez zarzutu, nie zacina się. Dodatkowo zapach bardzo uprzyjemnia wykonywanie makijażu, jest słodki, jednak niezbyt ciężki. Sam podkład ma lekką konsystencję, mimo tego jest bardzo dobrze napigmentowany i co za tym idzie, świetnie kryje. Wykończenie ma matowe, choć jest to taki zdrowy mat i na buzi wygląda dość naturalnie. Nie podkreśla suchych skórek czy włosków. Dobrze sobie radził z moimi tłustymi partiami twarzy, utrzymywał się tam nawet dłużej niż Revlon Colorstay, a przy tym nawilżał suche obszary. Nakładałam go różnymi sposobami. Najlepiej się prezentował, gdy używałam BeautyBlendera, natomiast za pomocą pędzli robiło się bardzo dużo smug. Podkład posiada cechy wodoodpornego kosmetyku, nie straszny był mu deszcz czy łzy.



Wydawało mi się, że mam bardzo jasną cerę, więc wybrałam najjaśniejszy odcień 20 Champagne. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazał się za jasny. Kupowałam go późnym latem, więc moja cera miała prawo być lekko opalona (choć staram się nie wystawiać się na słońce). Postanowiłam, że sięgnę po niego na początku zimy. Ten podkład jest jaśniejszy od Revlon Colorstay 150 Buff. Co więcej, ma w sobie różowe tony, za którymi nie przepadam. Nie czułam się w tym podkładzie zbyt korzystnie, choć cera wyglądała bardzo fajnie. Dlatego też używałam go albo mieszając z ciemniejszymi RS, albo na wybrane partie twarzy. Początkowo było wszystko w porządku,  jednak po pewnym czasie zaczęły mi wyskakiwać strasznie bolące, ropne wypryski. Odstawiłam go bardzo szybko i jeszcze przez dłuższy czas musiałam zaleczać cerę, co oczywiście trwało dłużej niż jego używanie. Niestety, u mnie spowodował nawrót trądziku.

 


Gdyby nie to, że spowodował u mnie wypryski, pewnie zużyłabym go do końca i może spróbowała innego koloru. Dbam o swoją cerę, jest ona problematyczna i muszę uważać na to co stosuję. Gdy już miałam ją w dobrym stanie, to jeden kosmetyk wszystko zaprzepaścił. Do tej pory doprowadzam skórę do porządku, a minęło już trochę czasu, odkąd sięgnęłam po ten podkład.

Jeżeli macie problematyczną cerę, to uważajcie. Jednak jest cała rzesza kobiet, która ubóstwia ten podkład. U mnie nie zadziałał, jednak nie przekreśla to faktu, że u Was może zrobić wiele dobrego.


Jestem ciekawa Waszego zdania na temat podkładu Pierre Rene. Używałyście go? Jak u Was się spisywał?

Pozdrawiam:)




39 komentarzy:

  1. ja potrzebuje oliwkowego koloru tak jak w Revlonie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja właśnie też. 20 Pierre Rene ma różowe tony.

      Usuń
  2. Szkoda, że spowodował u Ciebie pogorszenie się stanu cery ... a zapowiadał się tak ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym dobrała inny odcień i nie powodował u mnie wysypu, byłby dobrym zamiennikiem dla Revlona.

      Usuń
  3. Ajjj bardzo żałuję,że spowodował u Cb nawrót niechcianych obywateli na twarzy :( Też skusiłam się na niego przez tysiące pozytywnych komentarzy na jego temat. Mój odcień to 021 Porcelain - niestety aktualnie za ciemny dla mnie ale podkład na tyle przypadł mi do gustu,że mieszam go z Fit Me od Mebelline z najjaśniejszą 110,która jest dla mnie za jasna. I tak oto stwarzam dla siebie tymczasowy zestaw idealny, tymczasowy - ponieważ poza swoimi sprawdzonymi podkładami ja też mam zboczenie i czasami schodzę w bok aby przetestować coś nowego. U mnie podkład daje radę ale nie stosuję go solo a w duecie ! ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja skóra jest kapryśna, więc na razie wstrzymuje się z zakupem tego podkładu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oh szkoda, że się u Ciebie nie sprawdził :( ja ten podkład uwielbiam, jest jednym z lepszych, jakie uzywalam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczyłam na to, że u mnie też będzie się zachowywał fenomenalnie.

      Usuń
  6. Nigdy nie używałam tego podkładu ale zaciekawiłaś mnie. Ja nie mam problematycznej cery, więc może warto go spróbować :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten podkład w internetach ma raczej dobre opinie :)

      Usuń
  7. Ja od jakiegoś czasu myślę o tym żeby go wypróbować. Na codzień używam L'Oreal True Match Ivory więc myślę, że ten Champagne mógłby się u mnie sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Champagne będzie jaśniejszy, tak mi się wydaje.

      Usuń
  8. Słyszałam o nim dobre słowa. :) Może nawet się skuszę na niego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Także czytałam o nim dobre opinie, dlatego go zakupiłam :) niestety u mnie się nie sprawdził.

      Usuń
  9. Nie miałam go jeszcze i chyba nie będę ryzykować :-o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze obiecuję sobie, że nie będę robić skoków w bok i będę się trzymać sprawdzonych kosmetyków. Jednak pokusa wypróbowania czegoś nowego zawsze jest większa :D

      Usuń
  10. posiadam, ale jeszcze nie używany;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. daj znać, jak się u Ciebie będzie zachowywać :)

      Usuń
  11. Już od dawna zastanawiam się nad kupnem tego podkładu :)

    http://angelikafit.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto go wypróbować, aby wyrobić sobie o nim zdanie :)

      Usuń
  12. Miałam ten podkład ale nie bardzo mi podpasował, jest jak dla mnie jakiś taki za ciężki :) dodatkowo słaba gama kolorystyczna..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja wzięłam najjaśniejszy myśląc że trafię z kolorem. No i po nim mnie wysypało :/

      Usuń
  13. Zastanawiałam się nad nim i widzę, że dobrze, że go nie kupiłam, bo właśnie moja skóra jest baardzo problematyczna

    OdpowiedzUsuń
  14. niestety ciężki jest i dlatego zapycha, ale świetnie kryje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, świetnie kryje. A Revlon też uważany jest za ciężki podkład, a u mnie nic z cerą się nie dzieje. Używam go od kilku lat.

      Usuń
  15. Lubię ten podkład, chociaż aktualnie jest dla mnie trochę za jasny :)
    Mam cerę problematyczną, ale na szczęście nie spowodował u mnie wysypu ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia