W końcu przychodzę z konkretną recenzją. Troszkę kosmetyków mi się nazbierało, o których chciałabym napisać, więc zaczynamy :)
Dzisiaj, na pierwszy ogień idzie najnowszy tusz firmy ASTOR Big&Beautifull BOOM Curved :)
Jak wiecie, nie mam problemów ze swoimi rzęsami, są one długie, ciemne, w miarę gęste. Od tuszu wymagam przede wszystkim podkręcenia i pogrubienia :) Nie każdy tusz to mi zapewnia. Jak nazwa tuszu Astor wskazuje, po jego użyciu takie rzęsy powinny być. Ciekawe efektu? zapraszam na recenzję :)
Opinia producenta:
Nowa Maskara Big & Beautiful Boom! Curved daje efekt do 10x grubszych i super podkręconych rzęs w mgnieniu oka. Największa szczoteczka Astor w połączeniu z innowacyjną, intensywnie pogrubiającą formułą, powodują, że rzęsy stają się jeszcze grubsze, podkręcone i bardziej wyraziste niż kiedykolwiek.
- Jeden ruch. Jedna warstwa. Natychmiastowy efekt pogrubionych i podkręconych rzęs
- Największa szczoteczka Astor
- Testowana oftalmologicznie
- Również dla kobiet noszących szkła kontaktowe
Cena: około 30zł (ale można trafić na częste promocje)
Moja opinia:
Tusz do rzęs ma eleganckie opakowanie, złote, a na nim czerwone napisy, które się nie ścierają. Dobrze się zakręca. Szczoteczka jest bardzo duża, jak dla mnie za duża, początkowo się trochę przestraszyłam, wyobrażałam sobie jak przez przypadek wetknę ją w oko. Jest do tego dość gruba. Nie jest prosta, a w formie łuku, zapewne dlatego aby już jednym maźnięciem dotarła do wszystkich włosków nawet w kącikach zewnętrznych i wewnętrznych. Kolor tuszu to głęboka czerń, nie płowieje z czasem, co jest dużym plusem.
Początkowe użytkowanie tego tuszu było hmm problematyczne. Nie mogłam się przyzwyczaić do tej szczoteczki, jej wielkości, przy malowaniu rzęs zawsze gdzieś się dotknęłam, czy to powieki, czy policzka.. niezbyt to było fajne. Także na rzęsach nie było jakiegoś większego WOW, ot,.. rzęsy pomalowane. Jedna warstwa nie dawała spektakularnego wyglądu rzęs, więc starałam się nakładać dwie. Jednak tutaj pojawił się kolejny problem - im więcej warstw tym większe prawdopodobieństwo, że otrzymamy sklejone rzęsy. Na szczęście szczoteczka ładnie je rozczesuje, więc w miarę poradziłam sobie ze sklejaniem, choć czasami się jeszcze zdarza. Pomalowanie dolnych rzęs to już wyższa szkoła jazdy - przez wielkość szczoteczki.
Ze wszystkim można dojść do wprawy, ale cech tuszu się nie zmieni, więc najważniejsze jest co ten tusz może zrobić z rzęsami. A robi to co trzeba i to co obiecuje producent: rzęsy są wydłużone, podkręcone i pogrubione co mnie bardzo zadowala. Dodatkowo, nie zauważyłam aby się kruszył w ciągu dnia, bądź rozmazywał, trwałość jest na plus. Oczywiście tusz nie jest wodoodporny, ładnie się zmywa za pomocą zwykłego mleczka do demakijażu.
Podsumowując - życia nie lubię sobie utrudniać, a niestety z tą szczoteczką trzeba umieć pracować. Ja jej się nauczyłam, nawet malowałam tym tuszem inne dziewczyny z małymi oczkami i udało się bezproblemowo to zrobić. Ale dla osób początkujących obsługa może być denerwująca i problematyczna. Natomiast działanie tuszu jak najbardziej wyśmienite - rzęsy są wydłużone, pogrubione i maksymalnie podkręcone :) Tak jak lubię. Ten tusz ideałem nie jest, bo ma swoje wady, ale jest nawet całkiem całkiem.
Ciekawa jestem, jakie jest Wasze zdanie o takich szczoteczkach? Udziwnienie, czy może coś co jest potrzebne do lepszego działania tuszu? :)
Pozdrawiam :)
rzęsy wyglądają całkiem przyzwoicie, ale ileż trzeba wycierpieć tą wielgachną szczoteczką...
OdpowiedzUsuńna początku może troszkę się cierpi, ale później to już można się przyzwyczaić :)
UsuńJa aż się lekko zaśmiałam widząc tę szczotę :) ale efekt zadowalający :)
OdpowiedzUsuńzgadza się :)
UsuńCałkiem niezły efekt:)
OdpowiedzUsuńrzęsy są takie, jak powinny być :)
Usuńnawet ładny efekt, ja bardzo lubię takie gęste szczoteczki
OdpowiedzUsuńa od tuszu wymagam tylko trwałości i pogrubienia ;)
efekt jest zadowalający :)
Usuńja właśnie lubię takie większe wygięte szczoteczki, tylko one w jakikolwiek sposób podkręcają moje rzęsy :)
OdpowiedzUsuńto ten tusz by się Tobie spodobał :)
UsuńEfekt mi się podoba ale Ja wolę silikonowe szczoteczki znaczy moje rzęsy lubią :)
OdpowiedzUsuńsilikonowe szczoteczki też lubię, są bezproblemowe :)
Usuńsuper efekt;)
OdpowiedzUsuńale masz piękne rzęsy! :)
OdpowiedzUsuńsuper efekt, pięknie podkręca rzęsy. Co do szczoteczek jestem zwolenniczką sylikonowych, ale może to kwestia przyzwyczajenia
OdpowiedzUsuńsądzę, że do każdego typu szczoteczek można się przyzwyczaić :) Przynajmniej ja jestem w miarę elastyczna i zawsze szukam jakiś rozwiązań :) Gorzej jak sam tusz nic tak naprawdę nie robi, to wtedy nie ma sensu się męczyć :)
UsuńRzeczywiście trzeba się z nim trochę napracować, ale gdy już się pozna jego słabe i mocne strony, to użytkowanie jest całkiem ok :) Ja go polubiłam zwłaszcza za efekt.
OdpowiedzUsuńefekt na rzęsach jest bardzo fajny :)
Usuńefekt mi się szalenie podoba, ale mi jakoś tusze Astor średnio przypadają do gustu głównie przez te wielgachne szczoty :P uwielbiam silikonowe. :)
OdpowiedzUsuńsilikonowe są bardzo łatwe w obsłudze, przynajmniej dla mnie, też je lubię :)
UsuńOj nie, takie szczoteczki nie są stworzone dla mnie ;)
OdpowiedzUsuń:))))))))
UsuńCiekawy:) Może się skuszę:)
OdpowiedzUsuńmiłego użytkowania :)
UsuńEfekt bardzo ładny, przemawia za nim także szczoteczka, jaką lubię. Chyba warto się pomęczyć, by uzyskać taki efekt:)
OdpowiedzUsuńzgadza się, warto :)
Usuńświetny efekt ale nie wiem czy dałabym sobie z nią rade w obsłudze :)
OdpowiedzUsuńtrzeba chwilę poćwiczyć, aby poznać możliwości szczoteczki :)
UsuńJak dla mnie efekt jest super! niczym sztuczne rzęsy! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńEfekt jest świetny! :) A ja właśnie lubię duże szczoteczki :)
OdpowiedzUsuńto na pewno ten tusz Ci się spodoba :)
UsuńTeż go mam i jestem bardzo zadowolona, pisałam tez juz o nim na swoim blogu oraz jaki daje efekt przed i po pomalowaniu. Efekty oszałamiające! Przyzwyczaiłam sie też do dużej szczoteczki i mi nie przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńTwoje rzęsy tez się super prezentują i bardzo się cieszę, że Ci równiez przypadł do gustu :)
właśnie, obsługi szczoteczki można się nauczyć i przyzwyczaić :) A efekt na rzęsach jest tego wart :)
UsuńEfekt mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMoje rzęsy niestety nie potrafią współpracować
z takimi szczoteczkami :P
ale na pewno są inne szczoteczki które dobrze na nie wpływają :)
UsuńHeh a ja dzisiaj też wyskoczyłam z recenzją tej mascary! Też uważam, że ideałem nie jest!;)
OdpowiedzUsuńoo :) no to zaraz pójdę czytać :)
UsuńPodoba mi się efekt na rzęsach! Zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuń:))))))))
Usuńja nie umiem tym malować :( wymaluję sobie pół oka zawsze. u Ciebie to ładnie wygląda i czysto, nigdzie się nie odbiło. ja ją odstawiłam, bo mnie wielkość tej szczoty przerasta :/
OdpowiedzUsuńhehe :) u mnie na początku było to samo, byłam na około upaćkana tuszem :) ale trochę się pomęczyłam i teraz bardziej tą szczoteczkę "czuję" :)
UsuńŁadnie wygląda. Wolę proste proste szczoteczki i nie za duże bo łatwiej się mi się nimi maluje ;)
OdpowiedzUsuńLeży u mnie w szufladzie i czeka w kolejce na użycie, ciekawe jak u mnie się sprawdzi
OdpowiedzUsuńnie dowiesz się, dopóki nie użyjesz ;)
UsuńNie przepadam za takimi szczoteczkami. Przy moim kształcie oczy trudno dotrzeć do rzęs w kącikach grubą szczoteczką, przy okazji nie malując także skóry.
OdpowiedzUsuńBTW. Chciałabym mieć taką oprawę oczu jak Ty...
ooo no to z tą szczoteczką byś miała problem, aby dotrzeć do kącików.
UsuńMi się wydaje, że on cudów z Twoimi rzęsami nie robi ;)
OdpowiedzUsuńpodkeca, wydłuża pogrubia - dla mnie efekt jest taki jak trzeba :))
Usuńszczoteczka jest mega wielka, ale efekt też! :)
OdpowiedzUsuń:))))
Usuńjaki piękny makijaż, Ty to masz ten talent do malowania..
OdpowiedzUsuń