Hej :)
Przybywam z relacją z konkursu ;) Piszę dzisiaj, bo już w nocy wróciłam. Tak, tak, poległam :PPP Nie udało mi się dostać do piątki finalistek, ale jestem sama sobie tego winna... :) Mogło być lepiej, no cóż, to doświadczenie wiele mnie nauczyło. Ale po kolei :P
Po pierwsze, muszę pochwalić świetną organizację. Wszystko miałyśmy zapewnione. Zwrócono nam koszty dojazdu na konkurs, ale także i za powrót. Osoby dojeżdżające komunikacją miały zapewniony transport z dworca. Śmiałyśmy się, że przydzielono nam prywatnego szofera (w tym miejscu pozdrawiam Michała :D:D:D ) Na miejscu zostałyśmy mile przyjęte, udałyśmy się na lunch, jedzonko super, kawka, herbatka, soczki itp :) Pełen profesjonalizm. Poznałam główną makijażystkę marki Coty, wizażystkę marki Astor Anię Gleń i wiele innych świetnych babeczek pracujących w firmie :)
Organizatorzy bardzo miło nas powitali. Atmosfera była przyjazna :) Po lunchu nadszedł czas na sprawdzenie naszych umiejętności :PPP Każda z nas dostała stoisko i modelkę :P (Ciekawostką jest, że ja ostatni raz malowałam kogoś innego niż siebie z rok temu :PPPP ) Tematem były lata 20-30 :P Oczywiście ja to nawet nie wiedziałam jak wtedy babeczki się malowały :P nie orientowałam się :P Na wykonanie makijażu miałyśmy godzinę. Używałyśmy kosmetyków Astor oraz pędzli Inglot. Wszystko było ułożone na wspólnym stole i była zasada kto pierwszy ten lepszy. Oczywiście później, już w czasie konkursu, wymieniałyśmy się kosmetykami ale jednak ten pierwszy wybór mógł zaważyć na dalszej pracy :P Ja się zamotałam i do stołu dotarłam z opóźnieniem, bo skupiłam się nad wyborem pędzli, zbyt wielu cieni nie zostało.. ale zobaczyłam piękny granat, więc wymyśliłam że zrobię ciemny dymek ze złotym rozświetleniem :P Nooooo i na tym się skończyło haha :PPP Niestety cień który był wiodącym kolorem w ogóle nie trzymał się powieki.... bosz.. co ja się namęczyłam, postresowałam... po prostu kolor znikał po dotknięciu powieki czymkolwiek. Próbowałam nałożyć pędzlem, potem pacynką, potem palcami nawet wklepywałam :D nic mi nie szło. Więc troszkę to musiałam wszystko zmodyfikować... Później dopiero dotarłam do paletki takiej kilkukolorowej, która była o niebo lepsza od tych pojedynczych cieni, ale już było za późno na jakiekolwiek zmiany. Ostatecznie w ogóle nie byłam zadowolona z makijażu. Wg mnie wyglądał okropnie, można go porównać do maziaji dzieci, które poraz pierwszy dostały w swoje ręce kosmetyki... i tutaj naprawdę nie przesadzam... pewnie będą zdjęcia na necie, bo był fotograf, więc same zobaczycie :PPPP Starałam się, ale po prostu mi nie wyszło... byłam zła na siebie, wkręciłam się w ten granat i próbowałam coś z niego wydusić, zamiast spróbować czegoś innego... I niestety trzeba było wracać do domu :(
Jednak na osłodę dostałyśmy prezenty za dojście do półfinału :) Oprócz kosmetyków Astor, otrzymałyśmy książkę o makijażu. Było to dla nas naprawdę pozytywne zaskoczenie :) Potem był jeszcze szampan, grupowe zdjęcia i koniec imprezki dla siódemki niewybranych :) Finalistki wczoraj i dzisiaj miały szkolenia, za 2 tygodnie będą uczestniczyć w gali rozdania nagród :) Fajnie im :D
Plusem takie wyjazdu było że poznałam naprawdę wiele utalentowanych dziewczyn, które razem ze mną uczestniczyły w konkursie :) Rozmawiałyśmy, śmiałyśmy się, miło spędziłyśmy czas. I mimo, że byłyśmy dla siebie konkurentkami, w ogóle tego nie odczuwałam :) Bliżej poznałam Martę (Trust) oraz Justynę (Barwna) - świetna piękna dziewczyna, super nam się plotkowało :PPPPP
Na koniec jeszcze się pochwalę dyplomem i nagrodami ;)
To chyba tyle z relacji :) Jak dotrę do jakiś zdjęć z imprezy to napewno tutaj zalinkuję :) Dzięki za wszystkie kciuki i pozytywne myśli :) Tym razem się nie udało, ale może kiedyś kiedyś tam będę miała drugą szansę. Na razie troszkę muszę odpocząć ;)
Pozdrawiam :)
Mimo wszystko gratuluję :). Zawsze to jakieś nowe doświadczenie :)
OdpowiedzUsuńjasne:) dużo mnie ten konkurs nauczył :)
UsuńNo trudno, w sumie nie Twoja wina, że się nie udało, gratuluję Ci dojścia tak daleko :) I nagrody pocieszenia oczywiście!
OdpowiedzUsuńmoja, moja :) mogłam sobie odpuścić ten granat :PP
UsuńMasz pełne prawo być z siebie dumna, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńFajna przygoda:) Gratuluję udziału:) Gdybyś trafiła na lepsze produkty z pewnością doszłabyś do finału bo piękne makijaże tworzysz:) Nie tu, to gdzieś indziej:)
OdpowiedzUsuńmam tylko nadzieję, że kiedyś będę miała szansę uczestniczyć w czymś podobnym :)
UsuńMimo wszystko gratuluję! Z pewnością była to świetna przygoda. Śledziłam konkurs na faceboooku. Jestem ciekawa, kto dostał się do finałowej piątki. Możesz zdradzić?;)
OdpowiedzUsuńracja, dla mnie była to niezła przygoda :) a finalistek wszystkich po imieniu nie pamiętam.. wygrała Marta Gałuszka, Kinga Smalec, Milena Daniłowicz, dwóch pozostałych nie pamiętam :(
Usuńooo Marcie się udało. Cieszę się. A Tobie kobietko pozostaje pogratulować, że przebiłaś się przez tyle kandydatek. Zawsze to jakaś przygoda! :) czytając Twoje streszczenie, przed oczyma pojawiały mi się obrazy wspomnień sprzed dwóch lat :D pamiętne szkolenia "wizażowe" na ktorych walka o kosmetyki byla na każdym spotkaniu :D To było wbrew pozorom urocze zjawisko, "kaśka pośpiesz się, bo ja potrzebuje tego cienia!!!" :) Sympatycznie wszystko opisałaś, człowiek czuje, jakby był tam z Wami :)
Usuńjasne, dla mnie to osiągnięcie jest bardzo duże, bo raczej nie brałam udziału w tego typu konkursach :))) Cieszę się, że mogłam tam być :)
UsuńMimo wszystko gratuluję!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńI tak gratuluję :) Byłaś, przeżyłaś :) Może następnym razem będzie lepiej!
OdpowiedzUsuńAle według mnie każda z Was powinna mieć równy dostęp do kosmetyków, a nie ''kto pierwszy ten lepszy''. Trochę mało profesjonalne...
mam jedynie nadzieję, że następny raz będzie :P
UsuńOgólnie to dużo było kosmetyków do wyboru, dano nam szansę aby pracować tym co nam pasowało, choć niektóre rzeczy rozeszły się jak świeże bułeczki i potem było trzeba szukać i pożyczać :P
Gratuluję :) Tak czy inaczej to jakieś doświadczenie. Makijaże tworzysz śliczne więc pewnie ze sprawdzonymi kosmetykami byłabyś w finale. :)
OdpowiedzUsuńZgadam się z Bellą, trochę to dziwne, każda powinna mieć prawo wyboru, a nie jakieś wyścigi. :)
Racja, dużo się nauczyłam dzięki temu konkursowi :)
Usuńtakie były zasady z kosmetykami :) Gorzej było z pędzlami .. wszystkim powiedziano, że nie trzeba brać pędzli, bo będą. Ale okazało się, że można było i osoby które miały je ze sobą, to ich używali... szkoda..
Super, że miałaś możliwość wzięcia udziału. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńKosmetyki Astor też fajne.
Miałam podkład skin match i byłam z niego bardzo zadowolona.
Tusze mam i jest OK, ale tylko Ok
niektóre kosmetyki są fajne. Jednak pojedynczych cieni nie polecam :PPP
Usuńw przyszłym roku dasz czadu! :D
OdpowiedzUsuńnie wiadomo czy coś będzie w przyszłym roku :PP
UsuńNa bank jeszcze dużo takich imprez przed Tobą :))
OdpowiedzUsuńzobaczymy jak się moje losy potoczą ;)
Usuńksiazka ponoc swietna:)
OdpowiedzUsuńwg mnie, to najgorzej napisana książka o makijażu, jaką czytałam :/ czasem odnosiłam wrażenie, że autorka nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, co pisze. Nie podobał mi się również styl przekazywania informacji, taki hmm... lekceważący miejscami, jak gdyby Morris była przekonana o swojej nieomylności i jednocześnie głupocie czytelniczek.
Usuńksiążkę przejrzałam w sumie pobieżnie :) niektóre maki są bardzo fajne i może kiedyś uda mi się je "skopiować" :P Ale tak to się nie wczytywałam :)))
UsuńGratuluję fajnej przygody i nagród :) A co do nie powodzenia to zrozumiałe - stres, kosmetyki na których nie pracowałaś, nie znana modelka. Ale nie wierzę, że było tak źle jak piszesz! :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę, było tak źle :) makijaż w ogóle mi nie wyszedł, nie mam w ogóle doświadczenia w malowaniu innych, ostatni raz inną twarz malowałam ok roku temu... a całkiem inaczej robi się to na sobie, bo wiem co mi pasuje itp, a inaczej u kogoś :)
Usuńi tak gratuluję bo to wielki sukces ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńszkoda, ale mimo wszystko i tak daleko zaszłaś i powinnaś być z siebie dumna :)
OdpowiedzUsuńjestem jestem, choć żałuję że jednak nie poszło mi lepiej :)
UsuńGratuluję udanej przygody:)
OdpowiedzUsuńŻyczę następnych i trzymam kciuki:)
Trochę dziwna organizacja pod kątem doboru kosmetyków oraz pędzli.
I tak gratuluję:D
OdpowiedzUsuńJeszcze kiedyś się uda ! :D
To i tak wspaniałe, że mogłas tam być :) To już jest ogromny sukces! :) Wspaniałe kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńAsiu było super!Bardzo się cieszę,że Cię poznałam!:D Mam nadzieję,że jeszcze się spotkamy w podobnych okolicznościach i wtedy się uda.:D
OdpowiedzUsuń