sobota, 13 października 2012

Hakuro H50, czyli czym się maziam po twarzy

Hejo:)

Większość osób pod wczorajszą notką oraz na funpage'u bloga napisało, że w pierwszej kolejności chciałoby poczytać o pędzlu do podkładu Hakuro H50. Także dzisiaj troszkę o nim opowiem ;)


Jeżeli chodzi o pędzle, to u mnie  szału nie ma, kilka pędzelków Maestro, Hakuro i duuużo "nonejmów" ;) Mam gdzieś w odległych planach zakup nowych, kilka mam już upatrzonych, przede wszystkim do cieni, bo dobrych i bezproblemowych mam stosunkowo mało, ale na razie w miarę daję radę malować siebie tym co mam. Dzisiaj natomiast chciałabym przedstawić Wam moją historię podkładową i ulubiony pędzel Hakuro.


Moja przygoda z podkładami zaczęła się już w LO (rok 1999). Wraz ze świadomością kosmetyczną, ewoluowały przyrządy do nakładania wszelakich mazideł. Początkowo podkład nanosiłam palcami, później przeniosłam się na gąbeczki do makijażu. Wyższym levelem były pędzle. Pamiętam swoje pierwsze zbiorowe zamówienie wizażowe z Coastal Scents. Wtedy zakupiłam swój pierwszy języczkowaty pędzel. Nadal go mam, jest w dość dobrym stanie, mimo że namiętnie go używałam. Pędzel jest dość duży, fajnie go się używa na większe partie twarzy.Jednakże zmieniłam go na mniejszy języczkowy pędzel z Maestro. W międzyczasie udało mi się zdobyć kilka pędzelków z firmy Hakuro, jakoś długo nie mogłam się przekonać do H50, leżał nieużywany, potem sporadycznie nakładałam nim puder. I gdzieś tam kiedyś, oglądając jakiś filmik makijażowy na YT zobaczyłam, jak dziewczyna własnie takim flat top'em nakłada płynny podkład. Postanowiłam sama spróbować i okazało się, że to strzał w dziesiątkę. Wszelkie inne sposoby nakładania podkładów nie umywają się przy tym pędzelku.



Opis producenta:                                                                                                                                             

Hakuro H50 pędzel do podkładu
Gęste włosie, bardzo miłe w dotyku. Pędzel idealny do nakładania podkładów o płynnej konsystencji oraz kosmetyków mineralnych. Rozprowadza produkt nie pozostawiając smug. Umożliwia równomierne nałożenie kosmetyku i uzyskanie naturalnego efektu. 
 
Nakładanie podkładu o płynnej konsystencji: Przed użyciem spryskaj pędzel odrobiną wody, aby nie pochłaniał zbyt wiele kosmetyku. Wyciśnij odrobinę podkładu na zewnętrzną stronę dłoni. Delikatnie "mocząc" pędzel w podkładzie nanieś kosmetyk miejscowo na całą twarz. Na koniec okrężnymi ruchami rozprowadź podkład na twarzy, aż do uzyskania naturalnego efektu.
 
Trzonek pędzla wykonany jest z naturalnego drewna.
 
włosie: syntetyczne
całkowita długość pędzla: 17 cm.
długość włosia: 3 cm.
cena: 31zł
 [źródło: http://www.bodyland.pl]


Moja opinia:                                                                                                                                                        

Po pierwsze, nie wchłania podkładu. Wystarcza niewielka ilość na pokrycie twarzy. Druga sprawa, która przekonuje mnie do używania tego pędzla, to to, że nakłada równomiernie cienką, ale kryjącą warstwę, dając dość naturalny efekt.. Nie pozostawia smug. Jest dość obszerny, długa rączka, średnica włosia wynosi ok 3cm, długość to także ok 3cm, ale bezproblemowo dochodzi do wszystkich zakamarków twarzy. Włosie jest idealnie przycięte, co możecie zobaczyć na zdjęciach. Nałożenie podkładu zajmuje naprawdę krótką chwilę i należy do przyjemnych rzeczy ;)
Wg prducenta włosie wykonane jest z syntetycznego materiału. Jest ono super miękkie, mazianie nim jest przyjemnością. Dobrze sklejony, nie traci włosków, wytrzymał już kilkudziesiętne mycia, a włosie nadal jest sprężyste, gęste i miękkie. Z trzonka nie schodzi farba, ani napisy.



Strasznie żałuję, że tak późno go odkryłam.  Można nim nakładać podkłady płynne, mineralne, wszelkie pudry, nawet róże czy rozświetlacze :) w każdym przypadku idealnie się spisuje. Z czystym sercem polecam, nawet osobom początkującym :)

Która z Was czuje się skuszona? :))) A może już od dawna z powodzeniem używacie tego pędzla?
Chciałybyście więcej takich notek, przedstawiających pędzle, których używam? Jeżeli tak, to o czym chciałybyście przeczytać?

Pozdrawiam :)



36 komentarzy:

  1. Z tych dużych Hakuraków mam H54 - kulkę i cóż, uwielbiam go! :)
    Jasne, pokazuj zbiory! To może teraz pędzle do powiek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam dość mało pędzelków do cieni, szału nie ma zbytnio :)

      Usuń
    2. ja mam 2 sztuki H50s czyli młodszego brata,i tez je kocham miłością przeogromną!;)

      Usuń
  2. Szkoda, że u mnie nie można go nigdzie kupić stacjonarnie...ale myślę, ze to on mimo wszystko stanie się moim celem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. z tego co się orientuję, to w stacjonarnych sklepach nie dostanie się hakuro, trzeba szukać po sklepach internetowych oraz allegro :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam go, ale powiem Ci, że wolę H51, bo jest mniejszy i daje mi większą kontrolę nad tym co robię. Ale generalnie oba dają radę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a H51 nie jest większy? a jednak nie, jego wielkość jest pomiędzy h50 i h50s :P moje niedopatrzenie ;)

      Usuń
  5. O nie i czemu ja go jeszcze nie mam:( Muszę w końcu zamówić:)

    OdpowiedzUsuń
  6. tez nie wyobrazam sobie nakladania podkladu zarowno na sobie jak i na klientkach chym innym niz 'flat topami' :) mam ich kilka z roznych firm i ze wszystkich korzystam namietnie - Sigma, Elf, Real Techniques no i Hakuro ale wlasnie H51 :) Sa genialne :):):):):):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam dwa flat topy, właśnie z hakuro i EDM, i np EDM'em nie pasuje mi nakładanie podkładu płynnego, włosie jest za miękkie. Ale masz rację, ja też sobie nie wyobrażam już teraz nakładania podkładu czymś innym :) Choć kusi mnie Beauty Blender :PPP

      Usuń
  7. Ojej, ale kusisz :D Na razie się wstrzymam, ale w przyszłości na pewno się w niego zaopatrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto o nim pamiętać, albo o jego mniejszych braciach ;)

      Usuń
  8. Muszę w końcu kupić jakiś pędzel z Hakuro, bo jeszcze ich nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cały czas się zastanawiam nad kupnem, ale muszę dojrzeć:) A o pędzlach bardzo chętnie przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. przymierzam sie własnie od jakiegoś czasu do jego zakupu :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmm nie jestem maniaczka pedzelkow, ale mysle, ze wiele dziewczyn sie skusi ;) Pozdrawiam i zapraszam na nową notkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Akurat czytałam o nim ostatnio i coraz bardziej mnie kusi ;))

    OdpowiedzUsuń
  13. Koniecznie pisz o pędzlach, zwłaszcza do makijażu oczu, proszę :)
    Ten pędzel mnie nie kusi bo mam już swoich faworytów w tej kategorii i to tańszych. Zdecydowałam się na LancrOne bo czytałam opinie że hakuro gubi włosie po jakimś czasie. Mam taki płaski jak ten i zaokrąglony, który jest jeszcze lepszy, bo lepiej dociera do okolic nosa itp. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to zależy od egzemplarza. W tym nie zauważyłam, aby zgubił chociażby jeden włosek, ale natomiast mam z hakuro do konturowania i się rozleciał.. musiałam sklejać .. :(

      Usuń
  14. W kwestiach podkładów i metod nakładania jestem totalnym laikiem .
    Ale przymierzam się powoli do pierwszego podkładu i pędzla albo gąbki

    OdpowiedzUsuń
  15. Cały czas za mną chodzą te pędzle...

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja z niego zupełnie nie jestem zadowolona ;( No może nadaje się do sypkiego pudru. W ogóle po ponad roku użytkowania pędzli Hakuro uważam, że zupełnie się nie opłaca ich zakup.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z hakuro mam raptem 3 pędzle, h50, do konturowania i do cieni płaski. I jedynie nie lubię tego do konturowania :P Ciekawa jestem jak inne by się sprawowały u mnie, bo ostatnio wymagająca jestem :)

      Usuń
  17. lubię taki kształt pędzli.. jak skunksy MACowe :) zanim poznałam Beauty Blendera, takim właśnie nakładałam podkład.. wierzę więc, że sprawdza się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ty to już wyższy level z tym BB :PPP ale mnie też kusi :P ciekawa jestem, czy bym odstawiła pędzle ;)

      Usuń
  18. mam H50 i bardzo lubie :) ... to jeden z moich ulubionych pedzli...

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam pędzle Hakuro już od jakiegoś czasu i całkiem lubię właśnie H50 oraz do podkładu kulkę- świetna do modelowania twarzy. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubię czytać o pędzlach, bo wciąż poszukuję swoich ideałów;) Ten pędzel sobie zapamiętam i przy najbliższym przypływie gotówki zamówię. Przyda mi się zarówno do minerałów, jak i do płynnych podkładów. Tych ostatnich nie lubię nanosić palcami, bo resztki produktu zawsze migrują za paznokcie...

    OdpowiedzUsuń
  21. Orientujesz się, gdzie można kupić recenzowane przez ciebie pędzle? Od jakiegoś czasu mam na nie chrapkę. Na razie mam takie skromne „nonejmowe”, których używałam głównie do pudru sypkiego, które kupiłam tu: kliknij. Szukam czegoś lepszego, gdyż to co mam na stanie pozostawia wiele do życzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szukaj na allegro i w sklepach internetowych :) wpisz w google "hakuro pędzle" i znajdziesz wiele miejsc, gdzie można je zakupić :)

      Usuń
  22. Chyba warto wypróbować ;) super wpis

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia