Pokazywanie postów oznaczonych etykietą makijaż stalowy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą makijaż stalowy. Pokaż wszystkie posty

środa, 14 listopada 2018

SZAROŚCI W TE POCHMURNE DNI || MAKIJAŻ

6

Wiele czasu upłynęło, odkąd ostatni raz przygotowałam makijaż specjalnie na blog. Jeżeli się nie mylę, było to w czerwcu, czyli ponad 4 miesiące temu. Przez ten czas nawet na co dzień zbytnio się nie malowałam, podkład, rzęsy, czasami jeden cień do powiek - nic szczególnego. I przez ten czas można wyjść z wprawy. Mimo, że makijaż nie należy do szczególnie trudnych, trzy kolory, kreska i rzęsy, to ręka się trzęsła. Ale starałam się :)




Jako, że przez tak długi czas nie eksperymentowałam z makijażem, wybrałam kolory neutralne, którymi krzywdy sobie zrobić nie można. Sięgnęłam po paletkę Morphe Brushes Jaclyn Hill. Jasny brąz, ciemny brąz, czerń oraz rozświetlający beż - to wszystko co użyłam. Kolejny krok to kreska, tutaj już nie było łatwo. Liner w żelu Maybelline na pewno ułatwił mi pracę, choć uważam, że bywało lepiej. Rzęsy podkreśliłam nowym tuszem My Secret Create Your Style Volume Mascara with 2 Stage Brush. Mimo dziwnej szczoteczki, nawet dobrze mi się z nim pracuje. I to co mnie do niego przekonuje, to to, że nie rozmazuje mi się w trakcie dnia, ładnie trzyma się rzęs, ani się nie kruszy. Natomiast brwi podkreśliłam pomadą Anastasia Beverly Hills w kolorze Taupe, musiałam wspomóc się duraline od Inglota, bo przez nieużywanie dość mocno zastygła. 



Ostatnio moja cera się buntuje (ach te dni...), więc potrzebowałam porządnego krycia. Dlatego też sięgnęłam po Mac Studio Fix Fluid, posiadam kolor NW13. Wszelkie niedoskonałości i przede wszystkim cienie pod oczami ukryłam za pomocą najnowszego korektora Kobo Professional Creamy Camouflage Correcting & Contouring - zmieszałam dwa odcienie 401 i 402.  Muszę przyznać, że zapowiadają się wyśmienicie. Korektor nie podkreślił jakoś znacząco moich zmarczszek, przykrył wszystkie sińce, a po przyprószeniu pudrem Shiseido Translucent Loose Powder trzymał się bez zarzutu aż do demakijażu. Kontur twarzy wykonałam pudrem brązującym Bell, a na policzkach wylądował niezastąpiony róż z paletki Kobo Professional. Jak makijaż na bloga, to nie mogło zabraknąć rozświetlacza - My Secret Disco Ball jest dla mnie niezastąpiony.

Długo zastanawiałam się nad ustami. Myślałam coś o czerwieniach, ale skończyło się na moich ukochanych nudziakach - użyłam konturówki do ust Kobo Professional Long Lasting Lip Liner w kolorze 111 Rosewood. Picie i jedzenie jej nie straszne, przez kilka godzin nie musiałam nanosić żadnych poprawek. Na koniec całą twarz spryskałam fixerem Mac Prep+Prime, świetnie scala cały makijaż i przede wszystkim utrzymuje go w jednym miejscu i przedłuża trwałość.



Ogólnie wyszło ok, bez jakiś szaleństw kolorystycznych. Takie mocniejsze makijaże zawsze lubię i czuję się w nich dobrze. Gdybym miała rano przed pracą więcej czasu, to pewnie na co dzień tak bym chodziła, a że wolę pospać te 20minut dłużej, to musi mi wystarczyć sam tusz do rzęs.


Jeżeli podoba Wam się makijaż, to dajcie znać w komentarzach. Może macie jakieś pomysły co mogłabym w wolnym czasie jeszcze zmalować?

Pozdrawiam 




Czytaj dalej »

niedziela, 13 sierpnia 2017

Szarości na oczach - Prosty makijaż wieczorowy

8

Jak Wam mija niedziela? U mnie spokojnie. Zrobiło się odrobinę chłodniej i wzięła mnie chęć na malowanie. Początkowo, po prostu miał to być lekki, dzienny makijaż, nic szczególnego do pokazania. Chciałam jedynie podkreślić odrobinę oczy i ujednolicić cerę. Jednak w trakcie jego wykonywania wyszło intensywniej, mocniej. Oczy są na pierwszym planie, choć usta nie ustępują im miejsca. Mimo ciemnej oprawy oczu makijaż prezentuje się świeżo. 

 


Do wykonania makijażu oczu użyłam paletki cieni Urban Decay Smoked Palette. Użyłam czterech kolorów: jasnego matowego beżu Kinky, który lubię stosować pod łuk brwiowy lub aby rozetrzeć górne granice cieni. W załamanie powieki nałożyłam jasno brzoskwiniowy cień Freestyle. Zewnętrzne kąciki oczu przyciemniłam matowym brązem Backdoor. Ten piękny połyskujący szary cień to Mushroom. Świetnie prezentuje się na całej powiece. Być może na tym etapie makijaż byłby lekki, jednak narysowałam czarną kredką Kobo Professional Smoky Eyes Pencil kreski na górnej i dolnej powiece. W wewnętrznym kąciku nałożyłam piękny rozświetlacz z paletki róży Makeup Revolution. Kolory z niej także wylądowały na policzkach. Brwi podkreśliłam pomadą Inglot AMC Brow Liner  Gel o numerze 12, natomiast rzęsy porządnie wytuszowałam za pomocą maskary MaxFactor 2000 Calorie.



Wszelkie zaczerwienienia oraz wypryski ukryłam za pomocą palety korektorów L'oreal Infaillible Total Cover. Cerę ujednoliciłam za pomocą dwóch podkładów: Clarins Everlasting Foundation 107 Beige, który musiałam przyciemnić Makeup Atelier Paris Waterproof Liquid Foundation FLW4Y. Na policzkach jest mieszanka róży i rozświetlaczy z paletki Makeup Revolution Ultra Blush Palette Sugar and Spice.

Nie przepadam za intensywnymi kolorami na ustach, jednak postanowiłam je ładnie podkreślić. Sięgnęłam po piękną różową pomadkę z kolekcji wiosna/lato Kobo Professional Matte Lips 423 Lychee Tree



Wiem, że nie jest to dzienny makijaż, ale ja się bardzo dobrze w nim czułam. Lubię, kiedy moje oczy są mocniej podkreślone i tak też było dzisiaj. Na co dzień, gdy mam 15 minut na makijaż, to wtedy ograniczam go do minimum. Ale długi weekend i więcej wolnego czaso pozwala na odrobinę zabawy. 

Pozdrawiam :)

 
Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia