Oczyszczanie twarzy to ważny punkt w mojej pielęgnacji. Nie wyobrażam sobie, że wieczorem nie zmywam codziennego brudu, czy rano nie odświeżam cery po nocy. Stosowałam już różne preparaty: od tych drogeryjnych, po naturalne żele i mydła. Jedne się u mnie wyśmienicie sprawdzały, inne uczulały, zapychały i powodowały pojawianie się niedoskonałości. Ostatnio w mojej łazience pojawiły się kosmetyki Dabur Vatika. Widziałam je wielokrotnie w sklepach internetowych i zastanawiałam się nad zakupem. Ceny nie są wysokie, a opinie w internecie są raczej pozytywne. Dzięki sklepowi Magiczne Indie trafił do mnie między innymi Oczyszczający żel do mycia twarzy z miodlą indyjską.
Oczyszczający żel do mycia twarzy z miodlą indyjską (neem) marki Dabur Vatika z linii kosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji twarzy Dermo Viva. Bez sls, parabenów i mydła. Łagodny dla skóry, testowany dermatologicznie. Właściwości antybakteryjne i ochronne wyciągu z liści neem łagodzą podrażnienia skóry i zapewniają jej dogłębne oczyszczenie. Żel do mycia twarzy Neem ma właściwości antybakteryjne, tonizujące i odżywiające. Stosowane regularnie przeciwdziała tworzeniu się zaskórników oraz utrzymuje prawidłowe pH skóry. Jest polecane szczególnie do pielęgnacji cery trądzikowej. Pojemność: 150ml. Cena: 16.90zł. [źródło: magiczne-indie]
Na początku zainteresowało mnie, czym jest miodla indyjska, główny składnik żelu. Jest to gatunek drzewa, który przede wszystkim występuje w Indiach. Jest wykorzystywana w medycynie oraz kosmetyce ze względu na swoje właściwości antybakteryjne, przeciwgrzybiczne i antywirusowe, ponieważ zawiera wiele aktywnych składników, takich jak terpenoidy, azadirachtiny i różnorodne związki siarki; ale także ma zastosowanie w rolnictwie i kulinariach. W krajach dalekiego wschodu spożywane są młode pędy oraz kwiaty. Ciekawostką dla mnie było, że w Indiach drzewo jest czczone, a liście miodli wykorzystywane są w rytuałach, ponieważ według wierzeń stanowią podarunek dla jednej z bogiń.
Miękka tubka kosmetyku kryje w sobie 150 ml żelu o gęstej konsystencji, Jego kolor jest jasnozielony, przezroczysty, na zdjęciach ujawniły się tylko żółte tony. Zapach jest delikatny, przypomina mi zapachy kosmetyków dla niemowląt, dobrze się pieni (dzięki substancjom pianotwórczym na początku składu) i jest mega wydajny - odrobina starcza na umycie całej twarzy. Żel stosuję już od prawie miesiąca dwa razy dziennie i pozostało ok 1/4 tubki. Używałam go też do mycia pędzli i dobrze poradził sobie z ich oczyszczeniem. Kosmetyk pozytywnie wpłynął na moją cerę. bardzo dobrze oczyszcza skórę z resztek makijażu oraz zanieczyszczeń, pozostawia ją odświeżoną, gładką. Nie zauważyłam, aby ją wysuszał, ściągnął, czy spowodował jakikolwiek dyskomfort. Natomiast jest widoczne, że mam mniej podskórnych wyprysków, a bolące niedoskonałości pojawiają się bardzo rzadko. Niestety nie przyśpiesza ich leczenia, u mnie takie zmiany bardzo długo się goją.
Skład początkowo mnie nie zachwycił. Dużo jest substancji pianotwórczym oraz konserwujących, raczej nie są one drażniące i źle wpływające na organizm, są niezbędne przy tego typu kosmetykach, aby nadać im tę formę. Natomiast ekstrakt z miodly indyjskiej jest gdzieś w połowie. Mimo tego, żel u mnie się sprawdził i nie wyrządził mi żadnej krzywdy. Świetnie oczyszcza skórę, pozostawia ją świeżą, gładką, gotową do dalszych czynności pielęgnacyjnych.
Używałyście tego kosmetyku? Może macie swoje sprawdzone produkty firmy Dabur Vatika?
Pozdrawiam :)