piątek, 13 czerwca 2014

Kreski z Kobo Professional Intense Pen Eyeliner

Kreski lubię i zazwyczaj przy ich rysowaniu wybieram linery w żelu. Są dla mnie najwygodniejsze, najodporniejsze. I przede wszystkim jeden słoiczek na długo wystarcza. Jednak chętnie sięgam także po inne narzędzia "tortur". Lubię linery w pisaku, ponieważ są raczej wygodne w użyciu, jednak mają też kilka wad. Dzisiaj pokażę Wam Kobo Professional Intense Pen Eyeliner w dwóch kolorach: szarym i czarnym.



Aplikator do nakładania linera jest dość sztywny, dobrze wyprofilowany i ostry. Można nim zrobić dość cienkie kreski. Jednak jest mało elastyczny w stosunku do pędzelków i nie dopasowuje się do skóry powieki - można sobie zrobić zygzak zamiast prostą kreskę. Oczywiście jest na to sposob - wystarczy nie dociskać zbyt mocno  aplikatora do skóry. Każdy liner w pisaku trzeba dobrze wyczuć i określić siłę nacisku. 



Kolor czarny jest dobrze napigmentowany i wystarczy jedno pociągnięcie, aby uzyskać ładną kreseczkę. Nie rozlewa się po skórze, nie odbija. Szybko zasycha i jest bardzo trwały. Nie kruszy się w trakcie noszenia, nie ściera w kącikach. Tkwi na swoim miejscu od rana do wieczora. Natomiast szary liner już taki dobry nie jest mimo, że przecież jest to ten sam produkt. Przede wszystkim rozlewa się po skórze (co możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej), wchodzi w mikro zmarszczki skóry i zamiast prostej kreski ma się 'pajączka'. Nad kreską trzeba trochę popracować. Pigmentacja nie jest zbyt ciekawa, ponieważ tworzą się prześwity. Do trwałości się nie przyczepię, zachowuje się tak samo jak jego czarny brat. 


Główną wadą takich linerów jest ich żywotność. Niestety w porównaniu z linerami w żelu, w płynie czy z kredkami, wypadają słabo. Po 2-3 miesiącach codziennego używania niestety należy zakupić nowy egzemplarz. Mimo tego, wracam do tej formy, bo moim zdaniem idealnie sprawują się przy szybkim porannym makijażu. Nie trzeba co chwilę macać pędzelka w linerze, dzięki pisakowi mamy ciągłość koloru. Zaskoczył mnie jednak fakt, że szary liner tak źle wypada. Nie spełnił on moich oczekiwań. Natomiast czarny świetnie się spisuje, co możecie zauważyć przy moich ostatnich makijażach. Praktycznie ciągle go używam.



Kobo Professional Intense Pen Eyeliner można zakupić w Drogerii Natura, kosztują ok 20zł, jednak Drogeria często ogłasza różnego rodzaju promocje, więc na czarny liner można zapolować.

Pozdrawiam :)



11 komentarzy:

  1. ja najbardziej lubię właśnie eyelinery w pisaku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Obydwa kolory bardzo fajne a kreska idealna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jeszcze zupełnie niedawno nie wyobrażałam sobie kreski innej niż zrobionej za pomocą mazaka. Jednak u mnie one miały żywotność jeszcze krótszą - do ok miesiąca. Z KOBO nie miałam ale z essence czy catrice musiałam wymieniać co chwilę.

    OdpowiedzUsuń
  4. kreska idealna jest :) ładniutkie rzęsistka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczne kreski! Linerki wyglądają ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czarny wygląda zdecydowanie lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  7. Precyzja stuprocentowa ;) czarny swietnie :) pozdrawiam i zapraszam na nowy wpis ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja właśnie szukam dobrego i trwałego i chyba się skuszę :D jak na razie mam z Inglota, Maybelline(w żelu) i Eveline :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo rzadko chodzę do Natury, nawet jak byłam to nie zauważyłam że mam szafę Kobo a tylko dlatego że doszłą szafa Bell i było małe przemieszczenie :D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia